Jarmark Bożonarodzeniowy będzie trwał od 3 do 24 grudnia. W tym czasie pojawi się kilkudziesięciu wystawców z rękodziełem, ozdobami choinkowymi i wieloma innymi. Jak co roku będzie można smakować różnych kulinariów, posiedzieć przy grzańcu, zrobić zakupy na święta i świąteczne prezenty. Tegoroczny jarmark zapowiada się smacznie, muzycznie, nastrojowo i baśniowo.

Jarmark Bożonarodzeniowy. Dookoła Ratusza świątecznie już od 3 grudnia. Ma być smacznie, nastrojowo i baśniowo…

fot. Czas na Opole/UMO

– Jest epidemia, ale pomimo tego inne miasta organizują jarmarki bożonarodzeniowe, więc i my postanowiliśmy nie odmawiać opolanom tej przyjemności – powiedział prezydent Arkadiusz Wiśniewski.

Oficjalne otwarcie nastąpi 4 grudnia o godzinie 17 na opolskim Rynku. Zabłyśnie 16-metrowa choinka, której oświetlenie włączy uroczyście prezydent Wiśniewski. Wysłuchamy tradycyjnych kolęd, a tych na tegorocznym opolskim Jarmarku nie zabraknie, bo to będzie jarmark z rozśpiewanym MDK, partnerem tego wydarzenia.

Jak co roku nie zabraknie Koła Młyńskiego (lub jak woli, Diabelskiego Młyna) dostępnego za niewielką opłatą, jak zapewniają organizatorzy. Pojawi się też mikołajowa karuzela, której sanie z reniferami będą unosić się na wysokość ponad sześciu metrów.

– Jarmark się rozwija i w każdej edycji jest coś nowego – podkreślił Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji w opolskim ratuszu.

Te nowości to m.in. trzy bajkowe domki, które Teatr Lalki i Aktora przygotuje we współpracy z miastem je przygotował. Te baśniowe budki mają stać do ostatniego dnia jarmarku.

– Mogę zdradzić, że będzie ruchoma scenografia i będą opowiadane w nich bajki Andersena – powiedział Opowiecie.info Łukasz Śmierciak.

Natomiast na sobotę 4 grudnia o godzinie 16 zapowiadany jest Marsz Mikołajów, który przejdzie od skrzyżowania ul. Krakowskiej i Damrota do Rynku. To już siódma edycja tego wydarzenia, która na stałe wpisała się do kalendarza Opola, a także regionu.

Na poniedziałkową konferencję do ratusza dotarła Mikołajowa, czyli Łucja Pisarska-Łabno, prezes stowarzyszenia Opolska Pozytywka, a prywatnie żona Marka Łabno, opolskiego Mikołaja.

– Mikołaj jest już bardzo zajęty – wyjaśniła Opowiecie.info z uśmiechem. – Będzie zabawnie, muzycznie i to będzie niespodzianka. I jak zwykle będzie konkursowo, a jak konkursowo, to z nagrodami.

Mikołajowa podkreślała podczas konferencji, że każdy może zostać Mikołajem i wspomóc akcje charytatywne prowadzone przez stowarzyszenie Opolska Pozytywka.

– Ale przede wszystkim podczas marszu podzielić się miłością i dobrocią, a jeśli ktoś wesprze zbiórkę, to będziemy wdzięczni – dodała Łucja Pisarska-Łabno. Zbiórka będzie trwała od grudnia do początku czerwca.

Podczas weekendów dzielących nas od świąt na scenie na rynku w Opolu będzie muzycznie. Świąteczne piosenki wykona Filip Sterniuk, który wystąpił w ostatniej edycji programu The Voice of Poland. 11 grudnia o godzinie 16 MDK zaprasza na kolędy, pastorałki i piosenki świąteczne w wykonaniu wokalistów Talentarium Wokalnego SINGASONG oraz na Mikołajowy Festiwal Piosenki Dziecięcej. Wszystko na scenie w Rynku.

Dla najmłodszych będzie przedstawienie interaktywne „Zaczarowana Kraina Lodu”.

Szczegółowy program na www.opole.pl

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.