Opadły pierwsze emocje w związku ze zwolnieniem Roberta Gusty, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w Assa Abloy Mecor Dors. Związkowcy z regionu nadal liczą na opamiętanie się pracodawcy.

Robert Gusta to pracownik z 23-letnim stażem w firmie z Dobrzenia Wielkiego. – Przez te 23 lata byłem docenianym pracownikiem, pracowałem na maszynach numerycznych – mówi Gusta.

Pięć lat temu był m.in. inicjatorem stworzenia w spółce związku zawodowego. W pierwszych dniach grudnia wręczono mu dyscyplinarkę. Podany powód jest mocno niewspółmierny do ponoszonej przez niego kary. Były już przewodniczący będzie dochodził sprawiedliwości w sądzie.

Robert Gusta czuje się tak po ludzku skrzywdzony.

– Tym bardziej, że pracodawca, zgodnie z prawem, musiał skonsultować się z organizacją związkową, czy zgadza się ona na takie potraktowanie przewodniczącego, ale komisja zakładowa nie wyraziła zgody na moje zwolnienie – podkreśla Robert Gusta. – Pracodawca tym się jednak nie przejął, bo 2 grudnia wręczył mi wypowiedzenie.

Wręczył mu dyscyplinarkę, podając, że ma ona związek z ciężkim naruszeniem prawa.

– Tak być nie może – oburzają się związkowcy z Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Śląska Opolskiego.

Oni prowadzili pikietę przed ASSA ABLOY Mecor Doors w Dobrzeniu Wielkim, blokując przez jakiś czas drogę i domagając się przywrócenia do pracy zwolnionego szefa zakładowej „Solidarności”. Zarząd Regionu zwraca uwagę, iż podawany przez pracodawcę zarzut nie kwalifikuje do dyscyplinarnego zwolnienia. Ten zarzut to nieuprawnione wykorzystanie poczty elektronicznej przez Roberta Gusta.

– Zwolnienie nastąpiło w wyniku czystej kalkulacji, w odwecie za działalność związkową, a przyczyny podane przez pracodawcę nie nadają się do dyscyplinarnego zwolnienia – podkreśla Dariusz Brzęczek, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności. – Szukano przyczyny, żeby go zwolnić, bo Robert Gusta był w trakcie prowadzenia sporu zbiorowego.

Dariusz Brzęczek podkreśla, że w całokształcie praca zwolnionego związkowca była zawsze transparentna.

– Robert Gusta wcześniej kontaktował się przy okazji każdej sprawy z prawnikami zarządu regionu, więc wiemy jak pracował – mówi Brzęczek. – Nie może być tak, że za działalność związkową, za działanie na rzecz drugiego człowieka, związkowiec można być wyrzucony z pracy.

Gusta upominał się o udział organizacji związkowej w tworzeniu regulaminów pracy i wynagrodzenia. Pracodawca wprowadził je samodzielnie z naruszeniem prawa, domagał się realizacji zobowiązań na rzecz pracowników, w tym finansowych.

-Jako Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” oczekujemy, żeby pracodawca zmienił zdanie, żeby doprowadził do dialogu, bo dialog mógłby przywrócić spokój społeczny – podkreśla Dariusz Brzęczek. – Chodzi nam o to, żeby nie czekać na sprawy sądowe i wyroki, aby pracodawca przywrócił Roberta do pracy.

Co było wcześniej?

– Były rozmowy dotyczące warunków pracy, warunków wynagrodzeń, czy też fundusz świadczeń socjalnych, te rozmowy nie były na rękę pracodawcy i szły opornie – mówi Robert Gusta. – Staraliśmy się uaktualnić regulamin pracy, bo zapisy były stare, chociażby te mówiące o godzinach nadliczbowych. Czasem trzeba negocjować coś, co kodeks pracy już gwarantuje. A przynajmniej pilnować, czy jest to przestrzegane. Prawo pozwala nam, jako pracownikom zrzeszonym w związku, mieć wpływ na nasze zakładowe prawo. Chodziło o uaktualnienie tego aktu prawnego.

Związkowcy uznali, że zwolnienie było bezprawne i bezpodstawne. Związkowi koledzy Roberta Gusty z Dobrzenia Wielkiego, którzy stanęli za nim murem, zauważają też, że ich dyrektorzy i menedżerowie się zmieniają, a oni pracują lata.

– Oni przychodzą i odchodzą, a dla nas to jest nasz zakład – mówi Gusta, wierząc, że jest szansa na przywrócenie go do pracy.

Zakład firmy Assa Abloy Mecor Dors w Dobrzeniu Wielkim jest jednym z wielu tej międzynarodowej firmy, która działa w 70 krajach i zajmuje się produkcją przeciwpożarowych drzwi i bram.

Opowiecie.info próbowało rozmawiać z pracodawcą na temat zwolnienia przewodniczącego związków zawodowych. Zaproponowano wysłanie maila z naszymi pytaniami. Wysłaliśmy cztery pytania do firmy, po otrzymaniu odpowiedzi opublikujemy je.

  1. Czy podawany przez Roberta Gustę powód zwolnienia dyscyplinarnego, tj. nieuprawnione wykorzystanie poczty elektronicznej, jest prawdziwy?
  2. Jeśli tak, to na czym polegało owe „nieuprawnione wykorzystanie poczty elektronicznej”, że stało się powodem zwolnienia dyscyplinarnego, które jest uzasadnione wyłącznie w przypadkach ciężkiego naruszenia dyscypliny i obowiązków pracowniczych?
  3. Czy prawdą jest, co twierdzi ZR NSZZ „Solidarność” w Opolu, iż zwolnienie Roberta Gusty było bezprawne, ponieważ negatywną opinię w tej sprawie wyraziła komisja zakładowa „S” w Assa Abloy Mecor Dors w Dobrzeniu Wielkim?
  4. Czy widzicie państwo możliwość polubownego zakończenia tej sprawy?
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.