Pracownicy rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, w tym Radia Opole, apelują o utrzymania formalno-prawnej niezależności tych rozgłośni. – Jesteśmy zaniepokojeni pojawiającymi się w przestrzeni publicznej projektami nowej ustawy medialnej, która przewiduje łączenie rozgłośni regionalnych z oddziałami TVP.

-„List Otwarty Pracownic i Pracowników Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia” przesłaliśmy do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także do Marszałków Sejmu i Senatu, Prezesa Rady Ministrów, Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu – informuje Magdalena Szybińska, dziennikarka Radia Opole.

List jest oddolną inicjatywą pracujących w rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia ludzi. Podpisało się pod nim 741 osób – dziennikarze, realizatorzy, technicy, informatycy, pracownicy pionów administracyjnych z 14 regionalnych rozgłośni, czyli około 61 % wszystkich zatrudnionych.

– Ponadto zdecydowaliśmy o założeniu stowarzyszenia Grupa 17 zrzeszającego pracownice i pracowników rozgłośni z całej Polski z siedzibą w Lublinie – dodaje Szybińska. – Naszym celem jest wzięcie udziału w pracach nad ustawą i konsultacje.

Podkreślają, że nie chcą być kojarzeni z żadną opcją polityczna. Mają też świadomość tego co wydarzyło się w rozgłośniach w ciągu ostatnich 8 lat. Zależy im jednak na konstruowaniu dobrej przyszłości, na jak najszerszym poinformowaniu o tym jak funkcjonują rozgłośnie radia regionalnego.

– Jak i za ile pracujemy jaką rolę spełniamy i dlaczego w demokratycznym kraju różnorodne formalnie regionalne media służby publicznej są podstawa budowania społeczeństwa obywatelskiego – wyjaśnia Magdalena Szybińska.

„List Otwarty Pracownic i Pracowników Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia” „List Otwarty Pracownic i Pracowników Regionalnych Rozgłośni Polskiego Radia”

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.