Zespół z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu przeprowadził po raz pierwszy zabieg wszczepienia tzw. reducera do żyły serca. Urządzenie to zwiększa ukrwienie mięśnia sercowego u chorego z oporną na leczenie dławicą piersiową, u którego nie było możliwości naprawy tętnic wieńcowych.

– Jest to nowa metoda leczenia chorych z ciężkimi objawami niedokrwienia serca w sytuacji, gdy wyczerpaliśmy inne skuteczne możliwości terapeutyczne. Najczęściej są to chorzy, u których zwykle wcześniej już była przeprowadzana angioplastyka wieńcowa z implantacją stentów czy wszczepienie by-pass’ów oraz stosowane leczenie farmakologiczne, ale – w wyniku postępującej miażdżycy – doszło u nich do takich zmian w tętnicach, że nie jesteśmy w stanie ich poszerzyć. Duszności i dławienie w klatce piersiowej, które odczuwają tacy pacjenci, nie pozwala im normalnie funkcjonować – opowiada kierujący zespołem zabiegowym dr hab. n. med. Jerzy Sacha, prof. Politechniki Opolskiej, kierownik Pracowni Badań Hemodynamicznych w USK w Opolu.

Reducer to nowoczesny implant w kształcie klepsydry, którego zadaniem jest regulowanie odpływu krwi z serca, a przez to zwiększenie ukrwienia mięśnia sercowego. – Spowolnienie odpływu krwi z serca, w efekcie wszczepienia reducera pacjentom z chorobą niedokrwienną serca, zwaną także chorobą wieńcową, sprawia, że mięsień sercowy ma więcej czasu na pobranie tlenu z krwi. Serce jest wówczas lepiej dotlenione, dzięki temu pacjent przestaje odczuwać charakterystyczne bóle w klatce piersiowej i duszność przy wysiłku. Poprawienie ilości tlenu w mięśniu sercowym sprawia, że serce lepiej funkcjonuje. Chorzy odczuwają poprawę już krótko po zabiegu, a docelowo – po kilku miesiącach – opisuje prof. Sacha.

Co ważne, wszczepienie reducera odbywa się przezskórnie, przez żyłę szyjną, z której lekarze mają najlepszy dostęp do żyły serca. Jest to więc małoinwazyjny zabieg, po którym pacjent zwykle jest wypisywany ze szpitala już następnego dnia.

– Kardiologia – to jedna ze specjalizacji, która dynamicznie rozwijana jest w naszym szpitalu, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii – komentuje dyrektor generalny USK w Opolu Dariusz Madera. – Oferujemy pacjentom z chorobami sercowo-naczyniowymi coraz szerszy zakres świadczeń: w minionym roku m.in. wprowadziliśmy zabiegi przezskórnej zastawki trójdzielnej, ten rok rozpoczęliśmy wszczepieniem reducera.

W 2023 r. w Oddziale Kardiologii USK w Opolu leczonych było blisko 3,2 tys. pacjentów, a w poradniach lekarze przyjęli 18,7 tys. osób.

W pierwszym w USK w Opolu zabiegu wszczepienia reducera udział wzięli: kardiolodzy Jerzy Sacha i Krzysztof Krawczyk, pielęgniarki Małgorzata Demkowicz i Karina Fesser oraz technicy: Agnieszka Trawka i Joanna Zioła.

Pierwszy wszczepiony do żyły serca reducer – Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Opolu

Na zdjęciu: zespół wykonujący zabieg z kierownictwem Oddziału Kardiologii i uniwersyteckiej Kliniki Kardiologii prof. Markiem Gierlotką i dr Piotrem Feusette. 

Fot. Edyta Hanszke-Lodzińska

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.