Desygnowanie Przemysława Czarnka na stanowisko ministra wywołało w Polsce wiele kontrowersji. Dzisiaj Opole dołączyło do miast, które zdecydowały się protestować przeciwko kandydaturze Czarnka. Opolskie organizacje zaprotestowały przeciwko nominacji Przemysława Czarnka na ministra edukacji i nauki.

List protestacyjny opolskich nauczycieli przeciwko powołaniu Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji i nauki (kliknij by powiększyć).

Młodzież ma prawo się bać. Nauczyciele mają prawo się bać. Rodzice mają prawo się bać – zbliża się Czarnek

Nowy minister edukacji i nauki to hańba dla polskiego systemu oświaty i zagrożenie dla wychowywania młodych pokoleń w duchu rozumienia współczesnego świata, otwartości, tolerancji,  i szacunku do różnorodności”. Seksistowskie, homofobiczne, antynaukowe i negujące prawa człowieka wypowiedzi posła PiS są absolutnym zaprzeczeniem przymiotów i  kompetencji oczekiwanych od  szefa resortu edukacji”. Tak opolskie organizacje skomentowały nominację Czarnka.

Na Facebook’u pojawiło się wydarzenie, w którym publikowane były anonimowe listy od nauczycieli i nauczycielek, którzy zdecydowali się opisać swoje obawy przed przejęciem resortu edukacji przez nominowanego. Ze względu na sytuację pandemiczną organizatorzy zdecydowali się na formę online tego wydarzenia oraz konferencję prasową, która była transmitowana na wydarzeniu na FB.

– Spotykamy się w Dniu Edukacji Narodowej, który zwykle był świętem, okazją do składania podziękowań i życzeń swoim nauczycielkom i nauczycielom, radości ze wspólnych sukcesów – mówiła rozpoczynająca konferencję Małgorzata Besz-Janicka, szefowa Opolskiego KOD-u Ale dzisiaj nie czas na świętowanie. Dzisiaj ogłaszamy ALARM DLA EDUKACJI, ALARM DLA NAUKI!

Mamy pandemię, nie możemy wyjść tłumnie na ulice, jak podczas strajków nauczycieli w 2019 roku.  Dlatego jesteśmy  tutaj w imieniu tych, którzy protestować dzisiaj nie mogą.

Wiemy wszyscy, że ostatnie lata dla naszego systemu oświaty były szczególnie trudne. Młodzież i nauczycieli narażono na stresujący i bezsensownie niszczycielski eksperyment tzw. deformy oświaty. Szkoły  próbowano podporządkować partyjnej polityce, młodzież wtłoczyć w system, w którym trudno oddychać, a otwartych i niezależnych pedagogów złamać i zmusić do uległości. Protesty nauczycieli z wiosny 2019 r.  stłumiono, upokarzając tę grupę społeczną, zastraszając i odzierając ją godności … i przy okazji z pieniędzy. Na koniec, bez wsparcia, jakiegokolwiek pomysłu i należytego przygotowania – rzucono ich na pierwszą linię walki z rozprzestrzeniającą się błyskawicznie pandemią.

Ale to wszystko mało, można przecież jeszcze mocniej i jeszcze bardziej! Oto pojawia się on – kandydat na nowego ministra edukacji i nauki, cały na biało – Przemysław nomen omen Czarnek.

Polska coraz bardziej brunatnieje, tzw. poprawność polityczną (czytaj: szacunek dla praw drugiego człowieka), oficjalnie zamieniono na nietolerancję i agresję wobec słabszych, innych, czy po prostu będących w mniejszości. Podstawową kulturę zachowania i bycia zamieniono na zwykłe prostactwo, bezmyślność i kompletny brak empatii.

A nowy minister edukacji i nauki te właśnie anty-wartości ma wprowadzać do naszych szkół.  Nowy minister edukacji  to człowiek, który nie uznaje „jakichśtam praw człowieka”, praw kobiet, osób LGBT+, czy prawa dziecka do nieużywania wobec niego przemocy. Jeszcze kilka lat temu nie byłoby miejsca dla takiej osoby w życiu publicznym.

Młodzież ma prawo się bać. Nauczyciele mają prawo się bać. Rodzice mają prawo się bać.  To oznacza nie tylko potężny cios w wychowanie i edukację całego pokolenia w sposób przystający do wyzwań dzisiejszego świata, ale także wielkie zagrożenie indywidualnym cierpieniem i wykluczeniem wielu młodych, wrażliwych wartościowych ludzi, niejednokrotnie załamaniem o tragicznych konsekwencjach.

Jak powiedziałam na początku, jesteśmy  tutaj w imieniu tych, którzy protestować dzisiaj z różnych względów nie mogą. Chciałabym, żeby to mocno wybrzmiało, że nad tym, co dzieje się teraz w systemie oświaty nie wolno nam przejść do porządku dziennego! Musimy głośno mówić, że się na taką wizję edukacji, na taką wizję świata nie zgadzamy. Wiem, że wielu nauczycieli czuje się zmęczonych i zrezygnowanych, że opresyjna machina państwa wydaje się nie do zatrzymania. Ale to nieprawda! Dopóki wspólnie przeciwstawiamy się złu, dopóki solidarnie walczymy o nasze wartości i nasze prawa, dopóki się nawzajem wspieramy,  ciągle jesteśmy wolnymi ludźmi. Ciągle możemy uratować chociaż jedno ludzkie istnienie, zmienić na lepsze bieg czyjegoś życia. Pamiętajmy o tym.

Dlatego żądamy rezygnacji z nominowania posła Czarnka na ministra edukacji i nauki, mówimy NIE wprowadzaniu przemocy, nienawiści, homofobii i dyskryminacji do szkół i sprzeciwiamy się nakładaniu ideologicznego  kagańca na naukę i oświatę.

 

– Jestem emerytowaną nauczycielką, a kontakt z uczniami był dla mnie radością i jednocześnie wyzwaniem – mówiła Barbara Skórzewska w bardzo emocjonalnym wystąpieniu. – Wielu ministrów edukacji przewinęło się w moim szkolnym życiu – jedni lepsi, inni gorsi, ale to, co teraz czeka szkołę, a więc uczniów, nauczycieli, a także rodziców, jest czarną przerażającą perspektywą.

Pani Zalewska na zlecenie polityczne rozbiła w pył wieloletnią pracę i osiągnięcia gimnazjów, a jedynym celem było wprowadzenie nowych podstaw programowych. Znamienne, jak ukrywano nazwiska autorów nowych programów.

Teraz ministrem edukacji ma zostać człowiek, który opowiada się za karami cielesnymi, który w XXI wieku wyznaje średniowieczny ideał kobiety, który swoimi wypowiedziami sieje nienawiść wobec ludzi inaczej wierzących, inaczej kochających i wobec tych, którzy szukają schronienia, uciekając ze swoich krajów przed wojną i głodem.

Wzorem dla młodych ludzi ma być ktoś, kto ramię w ramię z nacjonalistami wykrzykuje antysemickie hasła? Jestem przerażona, że szkołę czekają naciski, aby kształtować młode pokolenie na podobieństwo takiego szaleńca- partyjnego aparatczyka. Jego jedyną rekomendacją jest legitymacja partyjna.

Całą moją nadzieję pokładam dzisiaj w postawie nauczycieli, którzy będą uczyć tego wszystkiego, co jest zaprzeczeniem ideałów p. Czarnka. Będą edukować na miarę wyzwań XXI w., stawiając na kreatywność uczniów, będą wychowywać w duchu tolerancji i szacunku wobec drugiego człowieka, będą ostoją w kształtowaniu otwartości i w poszukiwaniu prawdy.

Panie Czarnek, nie życzę sobie, aby pan decydował, jak kształtować młode pokolenie, w tym moje wnuczki. Niech sie Pan wycofa! Ale jeśli ten rząd, który niszczy wszystko, co dobre, mianuje pana ministrem edukacji, to jestem pewna, że nauczyciele, w przeciwieństwie do pana, będą kierować się przyzwoitością i odpowiedzialnością i nie uda się panu kościelno-narodowa indoktrynacja szkoły.

Drodzy Nauczyciele, przetrwacie te ciężkie dla edukacji lata z podniesionym czołem, a młodych ludzi będziecie czynić mądrymi i przyzwoitymi. Tego Wam, sobie i uczniom życzę z całego serca.

Nie dla Czarnka, nie dla zacofania i nienawiści w szkole – apelowała Barbara Skórzewska.

Z kolei Pola Staniszewska, uczennica jednego z opolskich liceów, reprezentująca Stowarzyszenie Tęczowe Opole mówiła o sytuacji młodych ludzi: „”Dla dzieci i młodzieży zagrożeniem nie jest żadna „ideologia LGBT” ani „potwór gender”, tylko systemowa dyskryminacja, wykluczenie oraz nienawiść – to z nimi należy walczyć.”” .

W odniesieniu do seksizmu przyszłego ministra edukacji głos zabrała Iwona Gałązka, feministka, liderka kobiecych protestów w Opolu. „Świat wg Czarnka to świat, w którym kobiety, zamiast robić kariery, muszą rodzić dzieci, bo przecież do tego zostały przez boga powołane. To świat, którego zasady ustalają błyskotliwi panowie w garniturach, pod płaszczykiem troski o dobro rodziny. To również świat, w którym nie mówi się o przemocy, a która staje się rutynowym narzędziem komunikacji w związku. Ten świat to piekło kobiet. ”. Psycholożka podkreśliła również, że “w obliczu zapaści psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej, wypowiedzi posła i nominacja na ministra edukacji jest kompletnym zaprzeczeniem troski o uczniów i uczennice”.

– Zuza, Kacper, Dominik, Wiktor, Milo, Michał… zapamiętajcie te imiona. To ofiary polskiej homofobii – mówiła kontynuując temat dyskryminacji osób LGBT+ Nat Kowalczyk z Tęczowego Opola.

– Nad tym, co dzieje się teraz w systemie oświaty nie wolno nam przejść do porządku dziennego- mówiła podsumowując konferencję Małgorzata Besz–Janicka. – Dlatego żądamy rezygnacji z nominowania posła Czarnka na ministra edukacji i nauki, mówimy NIE wprowadzaniu przemocy, nienawiści, homofobii i dyskryminacji do szkół, sprzeciwiamy się nakładaniu ideologicznego  kagańca na naukę i oświatę.

Organizatorami konferencji byli:
Komitet Obrony Demokracji – region opolski,
Ogólnopolski Strajk Kobiet – Opole,
Tęczowe Opole.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.