Tak jak we wszystkich miastach wojewódzkich tak i w Opolu obywatele pikietowali dziś kuratorium oświaty. Do czarnej skrzynki zbierali „kartki do Czarnka”. W Dniu Edukacji Narodowej żądali tego, co jest w każdym demokratycznym państwie oczywiste. 

– Dlaczego mówi Pan, że w edukacji jest tak dobrze, skoro jest tak źle?! – zwracała się do ministra Czarnka, Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD, współorganizatorka pikiety. – Szkoła, do której nasze dzieci i dzieci naszych przyjaciół wróciły po wakacjach okazuje się koszmarem. Nie chcemy takiej szkoły!

Panie Ministrze! Od pierwszego września dzieci mają mnóstwo zastępstw, czasem lekcje się nie odbywają w ogóle, choć już mamy połowę października. Nauczyciele nie mają dla dzieci czasu i są przemęczeni. Tłumaczą, że pracują ponad etat i często w kilku szkołach. Wielu z nich po wakacjach już nie wróciło do swoich szkół. Dyrektorzy tłumaczą nam, że starają się zapełnić wakaty, ale brakuje chętnych do zawodu. To nie jest normalna sytuacja!
Pytamy więc Pana: „Gdzie są Ci nauczyciele!? Dlaczego nie zadbał Pan, żeby stworzyć nauczycielom takie warunki pracy, które zatrzymają ich w szkołach i przedszkolach oraz przyciągnąć młodych do zawodu?
Nie chcemy zastępstw, chcemy nauczycieli!!

Panie Ministrze! Nasze dzieci są przemęczone nauką. Po wielu godzinach spędzanych w szkole nie mają wytchnienia w domu. A nauczyciele pędzą z materiałem i nie mają czasu na odpowiadanie dzieciom na pytania. Cóż z tego, że w szkołach są laboratoria przyszłości, skoro nie ma czasu, żeby w nich eksperymentować. Dlaczego pozostał Pan głuchy na apele o odchudzenie programów nauczania i nic Pan w tej sprawie nie zrobił?

Panie Ministrze! Nasze dzieci w czasach zagrożenia pandemią i wojną w Ukrainie są pełne lęków i często w złej kondycji psychicznej, potrzebują wsparcia psychologów i pedagogów. Dlaczego wciąż musimy ich szukać poza szkołą!?

Panie Ministrze! A tegoroczni maturzyści? Przecież apelowali do Pana o odstąpienie od obowiązku zdawania egzaminów ustnych na maturze. Dlaczego nie wyszedł Pan naprzeciw ich oczekiwaniom i nie wziął pod uwagę przywołanych przez nich argumentów? Dlaczego stawia ich Pan przed zadaniem ponad ich siły i możliwości, które wcześniej im Pan odebrał wysyłając ich na zdalne nauczanie?

Panie Ministrze! Dlaczego dzieci dźwigają wciąż na swoich ramionach takie ciężkie plecaki? Co zrobił Pan w sprawie, żeby ulżyć kręgosłupom dzieci i portfelom ich rodziców?

Panie Ministrze! Dlaczego nic Pan nie zrobił, wiedząc, że do przepełnionych liceów i techników dociera kolejna kumulacja roczników? Dlaczego klasy są tak liczne, że brakuje czasem miejsc siedzących? Dlaczego podniósł Pan limity dzieci w oddziałach przedszkolnych i klasach 1-3?

Dlaczego lekceważy Pan protesty nauczycieli, rodziców, a nawet uczniów i nie podejmuje próby dialogu?
Żądamy podjęcia natychmiastowych działań od premiera i ministra edukacji. Żądamy, żeby minister Czarnek zaprzestał używania szkoły naszych dzieci i wnuków do realizacji swoich partyjnych celów i zabrał się za rozwiązywanie prawdziwych.

Jedyny uczestniczący w pikiecie parlamentarzysta, poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej wezwał ministra do natychmiastowej podwyżki płac nauczycieli o 20 %. Przypomniał, że Czarnek sprawuje funkcję „opiekuna politycznego” Opolszczyzny. – Koniec z dziadowaniem nauczycieli – apelował Zembaczyński.  Barbara Skórzewska, emerytowana polonistka, działaczka KOD, zwróciła uwagę na fakt, że nauczyciele musza z własnej kieszeni dokładać do wszystkiego co się w szkołach dzieje. – Zawsze tak było, ale to co jest dzisiaj, jest nieporównywalne. Muszą sami tworzyć cały warsztat nauczycielski, choć są kompletnie niedoceniani – mówiła. Z kolei Waldemar Hartman z Polski2050 przypomniał, że nauczycielom trzeba stworzyć odpowiednie warunki do pracy, a w tym roku może się zdarzyć, że będą w szkołach marznąć .

Anna Pakuszyńska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego poprosiła wszystkich o wsparcie i o udział jutro, w sobotę o godzinie 11.00, w Warszawie, w Miasteczku Edukacyjnym, które działa tam już od ponad tygodnia. To Pakuszyńska zwróciła uwagę na przestarzałość programową naszej edukacji. – To jest nieprawdopodobne: o „Naszej szkapie” uczył się mój tato, uczyłam się ja, uczy się moje dziecko. Są tam takie treści, które absolutnie nie przydadzą się młodemu człowiekowi – mówiła. Przypomniała także, że młody nauczyciel, zatrudniany po raz pierwszy dostaje pensję 2800 brutto , i przez 4 lata nie ma prawa do podwyżki. Zwróciła także uwagę na przeludnienie klas.

Wynotowane hasła:

Spieszmy się kochać nauczycieli, tak szybko odchodzą.
Cała Polska pyta Czarnka: gdzie są Ci nauczyciele!
Nie chcemy zastępstw – chcemy nauczycieli!
Mamy dość zastępstw – gdzie są Ci nauczyciele!?
Uwolnić szkołę od Czarnka!
Rodzice i nauczyciele – razem dla dzieci!
Szkoła dla dzieci, nie dla polityków!
Edukacja jest ważna!
Bez nauczycieli nie ma szkoły.
Szczęśliwi nauczyciele wychowują szczęśliwych uczniów.
Jaka edukacja, taka demokracja!
Edukacji, nie indoktrynacji!
Halo, Czarnek! Jak tak dobrze, skoro tak źle?
Ministrze edukacj! Więcej działań, mniej promocji!
Widzę czarnkość!
Nie chcemy promocji czarnkowych dewocji!
Czarnek, do not disturb!
Ministrze, nie bój się rozwiązywać problemy! To nie ma nic wspólnego z rozwiązłością.
Czarnek OUT!
Szkoła dla uczniów, nie dla polityków!
Nauczyciel! Nie polityk!

Fot. melonik, Honorata Lukawska

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.