Opolscy Młodzi Demokraci wzywają parlamentarzystów obozu rządzącego do wyjaśnienia dlaczego, mimo ewidentnych błędów popełnionych przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, wybrali go na kolejną kadencję. A inflacja galopuje…

Oglądając programy informacyjne TVP trudno nie odnieść wrażenia, że to Donald Tusk wciąż pociąga za wszystkie sznurki w kraju. Oczywiście  „Für Deutschland”. To on oczywiście winien jest inflacji i nie potrafi sobie z nią poradzić. – Wystarczy popatrzeć na słynne „paski” pokazywane w TVP – mówi Maksymilian Polis, przewodniczący Młodych Demokratów w Opolskiem. – Pytamy parlamentarzystów: Porowską, Czocharę, Bortniczuka, Ociepę, Kowalskiego i Kukiza dlaczego zagłosowali za pozostawieniem na stanowisku prezesa NBP Adama Glapińskiego? Dlaczego zagłosowali za niekompetencją, ignorancją i arogancją na kolejne 6 lat? – pyta Polis.

Polis od wczoraj jest wybranym jednogłośnie przewodniczącym Młodych Demokratów. Zastąpił na tym stanowisku  niekandydującego Tobiasza Gajdę, który wytyka Glapińskiemu jego słynne występy publiczne na molo w Sopocie.  – Kompletny brak wiarygodności – podsumowuje wypowiedzi prezesa NBP Gajda. Zwraca uwagę na sytuację młodych ludzi, którzy chcieliby założyć rodziny w sytuacji całkowitej niepewności finansowej i ekonomicznej. Przywołuje ogromny skok rat kredytowych. Młody kredytobiorca nagle z raty 1,5 tysięcy złotych w  styczniu,  ma dzisiaj do zapłacenia 3 tysiące zł. Przytacza sytuację  w opolskich akademikach. – Zakwaterowania w nich szuka około 2 tysięcy . „pierwszaków”, tymczasem całe miasteczko akademickie Uniwersytetu Opolskiego ma 1,7 tysiąca miejsc – mówi Gajda, sekretarz Platformy Obywatelskiej w Opolu . – Wszystko to efekt niekompetencji, złych decyzji i zaniechań Glapińskiego – kwituje.

Przypomnijmy: Inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc. rok do roku – wynika z szybkiego szacunku GUS. To więcej niż w lipcu, gdy sięgnęła 15,6 proc., a także każdym poprzednim miesiącu od marca 1997 r. – Wzrost cen żywności w okresie rocznym – to coś naprawdę strasznego i wprawia w osłupienie – mówi Kacper Jungowski z Młodych Demokratów w regionie opolskim. – Ceny pieczywa i produktów zbożowych wzrosły o 19%, mięsa – 17,2% wzrostu, mleko, sery i jaja – 20%,  oleje i tłuszcze to 37,5% wzrostu. Rekordzistą jest cukier, którego cena wzrosła o 47,6%, ryby owoce morza – ponad 18% – wylicza Jungowski. A nie są to przecież towary luksusowe. – Kogo będzie stać na normalne życie? – pyta.

Wpuszczeni w kanał mogą się uważać realizatorzy rządowego programu  „Czyste powietrze” – Zakładał dofinansowanie wymiany starych pieców węglowych na nowe, ekologiczne, gazowe – Hubert Gabalewicz wylicza o ile więcej za ogrzanie swych domów będą musieli teraz zapłacić. – Dramatyczna jest sytuacja ludzi starszych, których emerytury nie wystarczą, by zapłacić choćby za gaz, nie mówiąc o innych rzeczach – zwraca uwagę Gabalewicz.

Przemysław Pospieszyński, szef Klubu PO w radzie miasta Opola przypomina, że inflacja dotyka także samorządy. – Drastyczny wzrost cen energii doprowadza do zrywania umów i kupowanie droższej energii od spółek skarbu państwa. To powoduje, że na przykład kupcy z Cytruska muszą płacić za energię o 500% wyższe rachunki. – Ostatnio cieszyliśmy się, że ZOO wymieniło starego kopciucha na piec gazowy, ale już Ogród Zoologiczny zwrócił się do miasta o kolejny milion na opłaty za gaz – przytacza. – Przed nami sezon grzewczy, to odczują szkoły, które trzeba ogrzać, a szkoły przyjdą po pieniądze do samorządów. A pamiętajmy, że są to pieniądze nas wszystkich..

Pospieszyński obawia się, ze inflacja osiągnie niebawem 20 %.

Tymczasem PiS, czyli rząd , nie wzywa do oszczędności, tylko albo uspokaja, albo próbuje zasypać problem dodrukowanymi pieniędzmi z KPO, a może i z reparacji wojennych  od Niemiec, co znów napędzi inflację.

Fot. kapitan

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.