To nie była zaplanowana manifestacja. Wolni Ludzie z Opola znów spotkali się spontanicznie przed Sądem Okręgowym w Opolu, by zaprotestować przeciwko nieustannym działaniom władz zmierzajacym do likwidacji demokracji w Polsce.

Dzień po dniu dochodzą do tego nowe fakty. ” Niewykonanie przez Sejm wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie list poparcia dla kandydatów do KRS to początek anarchii. Polska z powodu notorycznego łamania prawa przez władze PiS nie zalicza się już do państw praworządnych „- stwierdził prof. Andrzej Zoll, gdy Prezes RODO na polecenie jednego z liderów PiS ( Kaczyński lub Ziobro ) wysłał do Sejmu postanowienie o wstrzymaniu publikowania danych osobowych sędziów podpisanych na listach.
„Działanie prezesa RODO jest niezgodne z prawem i nie ma nic wspólnego z ochroną danych osobowych” – orzekli wspólnie byli prezesi TK prof.Andrzej Zoll i sędzia Jerzy Stępień.
Prof. Zoll zasugerował, że odpowiedzialność karną za niewykonanie wyroku sądu ponosi Marszałek Sejmu, a więc Marek Kuchciński.
Jeżeli organy państwa nie wykonują prawomocnych wyroków sądów to jak mają postępować zwykli obywatele ?
Ta ignorancja wobec Konstytucji, lekceważenie sądów, bałagan prawny tworzony od 2015 przez PiS spycha Polskę na peryferie państw demokratycznych.

Sejm przyjął nowelę Kodeksu wyborczego. Teraz o ważności wyborów do Sejmu i Senatu, ale też do Parlamentu Europejskiego czy na urząd prezydenta zadecydują formalnie sędziowie „właściwej izby” Sądu Najwyższego. Właściwej, czyli drugiej z izb SN, którą powołała ustawa o Sądzie Najwyższym, przeforsowana przez rząd i polityków PiS.

Do uczestników spotkania niespowdziewanie podeszła strasza kobieta – jak się okazało – uczestniczka Powstania Warszawskiego.

 

 

 

Fot. kapitan

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.