Afera UW. Zaproszenie na konferencję prasową pod takim tytułem, wysłane późnym wieczorem z biura Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim zelektryzowało opolskich dziennikarzy. Ale nie tylko. Także UW, czyli jak wszyscy rozwinęli ten skrót: Urząd Wojewódzki.

Rafałowi Bartkowi, przewodniczącemu TSKN zależało, by spotkać się jednocześnie ze wszystkimi redakcjami.  Wabikiem było słowo „afera”.

– Prawdziwym rozszerzeniem jest „afera udane wybory” – tłumaczył Bartek. Chcieliśmy dziennikarzom i mieszkańcom podziękować za udział w kampanii i wyborach.

Fortel okazał sie skuteczny. Stawiły sie wszystkie redakcje.

Przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej dziekując za czas wyborów rozdawali symboliczną deskę do krojenia. – Można na niej kroić cebulę i popłakać nad losem Mniejszości Niemieckiej. Można też rozbić kotlet i powiedzieć: ale ci Niemcy wkurzają. Koniec końców z tej deski wszystko spłynie. Tak samo będzie z nami. Niezależnie od tego co będzie się działo, będziemy robić swoje. Jedynym naszym celem jest zachowanie dziedzictwa kulturowego – dodał Bartek zapraszając wszystkich na tradycyjny „kafej und kuchen”.

Smaczku całemu wydarzeniu dodaje fakt, że niemal natychmiast po wysłaniu maili do redakcji, Bartek odebrał telefon z Urzędu Wojewódzkiego z prośbą o wyjaśnienie o jaką aferę chodzi…

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.