Pierwszy decydujący finał nie dla ZAKSY. Kolejna szansa na tytuł już w sobotę [GALERIA]

Tym razem ZAKSA przegrała, za to kibice stworzyli kapitalną atmosferę.   © Tomasz Chabior

Jeżeli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrałaby środowy mecz przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi, świętowałaby swój dziewiąty tytuł Mistrza Polski i to w wypełnionej po brzegi Hali Azoty. Niestety, Jastrzębski Węgiel przedłużył finały do najmniej do soboty.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle walczy o swój dziewiąty tytuł najlepszego klubu siatkarskiego w Polsce i mogła wywalczyć go w środowy wieczór. W finałach, w których walka toczy się do trzech triumfów, prowadziła bowiem 2-0, po zwycięstwach 3-0 w Kędzierzynie-Koźlu i 3-2 w Jastrzębiu-Zdroju. Nic więc dziwnego, że podczas trzeciego spotkania w kędzierzyńsko-kozielskiej Hali Azoty trudno było znaleźć wolne miejsce.

Czy na stojąco, czy na siedząco, kibice obu ekip zafundowali zawodnikom potężny doping godny meczu o mistrzostwo kraju będącego jednym z siatkarskich potentatów. Hymn Polski, w takich momentach nieodzowny, kilka tysięcy gardeł odśpiewało a capella. Następnie w ruch poszły też bębny i kibicowskie przyśpiewki. Atmosfera uzasadniona: ZAKSA grała przecież bezpośrednio o mistrzostwo, a jej goście o przedłużenie walki o tytuł.

Lepiej ze spotkania wyszli ci drudzy. Jastrzębski Węgiel, który w tym sezonie przegrał z ZAKSĄ siedmiokrotnie i wygrał tylko raz, tym razem nieco poprawił ten bilans. Rozpoczął z wysokiego C, bo już w pierwszym secie udowodnił swoją minimalną przewagę zwycięstwem 26-24. ZAKSA odpowiedziała znakomitym drugim setem wygrywając go 25-20 wyrównała.

Później triumfowali już tylko goście, choć ZAKSA kilkukrotnie prowadziła. Stwarzane przewagi punktowe nie wystarczały jednak w końcówkach setów, w których ekipa z Jastrzębia-Zdroju odjeżdżała gospodarzom. W ten sposób przyjezdni wygrali trzeciego i czwartego seta kolejno 25-23 i 25-22, dzięki czemu wciąż są w grze w mistrzostwo Polski.

Obecny wynik meczów finałowych to 2-1 dla ZAKSY. Rywalizacja toczy się do trzech wygranych, dlatego w sobotę znów kędzierzynianie będą walczyć o przypieczętowanie dziewiątego mistrzostwa Polski, a jastrzębianie o przedłużenie tej rywalizacji. Mecz odbędzie się w Jastrzębiu-Zdroju o godz. 14.45. Jeżeli wygra ZAKSA, to jej zawodnicy wzniosą puchar, a jeżeli górą będzie Jastrzębski Węgiel, decydujący mecz odbędzie się w środę (18 maja) w Kędzierzynie-Koźlu.

ZAKSA to obecnie trzecia drużyna pod względem liczby zdobytych tytułów Mistrza Polski. Ma ich 8, a swoją pozycję dzierży razem z Legią Warszawa. Druga jest Skra Bełchatów (9 tytułów), a pierwszy AZS-AWF Warszawa (14 tytułów). „Koziołki” mają więc szansę dorównać Skrze i zostać drugą najbardziej utytułowaną pod tym względem drużyną w kraju.

Warto też zaznaczyć, że ZAKSA góruje już w klasyfikacji medalowej Pucharu Polski (9 triumfów) i jest na drugim miejscu w podobnej klasyfikacji Superpucharu Polski (2 triumfy). To też jedna z dwóch polskich ekip, która wygrała europejski puchar i jedyna, która triumfowała w CEV Lidze Mistrzów. Kolejną szansę na to będzie mieć 22 maja w Lublanie, gdzie zmierzy się z Itasem Trentino. ZAKSA będzie tam bronić tytułu sprzed roku.

fot. Tomasz Chabior

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

W dziennikarstwie od 9 lat, w fotografii o rok krócej. Miłośnik narciarstwa, karate i siatkówki, spośród których nie uprawia tylko trzeciej z dyscyplin. Przez całe życie poświęca się sportowi, choć w Opowiecie.info zajmuje się też innymi tematami. W wolnym czasie fotografuje krajobrazy, szczególnie podczas podróży, które tak bardzo kocha.