– 40 lat po podpisaniu Porozumień Sierpniowych konieczna nam jest nowa solidarność. Solidarność z sędziami, solidarność z Białorusią, solidarność z LGBT i solidarność z Warszawą, którą pisowskie władze pozostawiają samą w kwestii finansowania usuwania skutków awarii oczyszczalni ścieków – mówiła podczas spotkania Wolnych Ludzi z Opola na Placu Ignacego Daszyńskiego – Małgorzata Besz-Janicka.

Sędzia Monika Ciemięga przypomniała między innymi, że już 5 października odbędzie się kolejna rozprawa w celu pozbawienia immunitetu sędziego Igora Tuleyi.

– My mieliśmy swój sierpień 40 lat temu. Białorusini mają go dzisiaj. Konieczna jest nasza Solidarność z Białorusią – apelowała Besz Janicka. Barbara Skórzewska przytoczyła wypowiedź białoruskiej opozycjonistki Weroniki Capkały.

Weronika Capkała

– To, co działo się na Białorusi między 9 a 11 sierpnia, kiedy ludzie trafiali do więzień i byli torturowani, jest gorsze niż obóz koncentracyjny. Kobiety były gwałcone, mężczyźni bici dwa razy dziennie, ludzie nie dostawali jedzenia przez kilka dni, wiele osób zmarło, wiele zaginęło. Wciąż słyszymy, że zaginęło ponad 80 osób, ale nie sądzę, żeby to była całkowita liczba zaginionych. Dowiemy się tego później, kiedy wszyscy krewni odzyskają siłę i upomną się o nich, bo teraz mnóstwo ludzi się boi.

Na Białorusi do więzienia trafić nie jest trudno. Kraj zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem liczby więźniów. Na 100 tysięcy mieszkańców przypada ponad 340 osadzonych.
Każdy, kto myśli inaczej niż Łukaszenka, szybko trafia do więzienia. Tak się stało między innymi z mężem Swiatłany Cichanouskiej. Pod koniec maja Siergiej Cichanouski, popularny opozycyjny youtuber i niedoszły kandydat na prezydenta Białorusi został aresztowany. To wtedy jego żona podjęła decyzję o starcie w wyborach. Swiatłana zawsze mówiła, że nie chce być prezydentem kraju, ona będzie przejściowym prezydentem. Jej głównym celem jest uwolnienie politycznych i ekonomicznych więźniów. To jest numer jeden, a numer dwa to ogłoszenie nowych wyborów, w których wszyscy kandydaci, którzy teraz są w więzieniach, będą mogli wziąć udział.

Łukaszenka żyje w zamku, ma 19 rezydencji w kraju, jeździ najdroższymi samochodami, lata prywatnym odrzutowcem. Jest zupełnie odizolowany od społeczeństwa, nie rozmawia z ludźmi, nie wie, jak wygląda prawdziwe życie. Żyje jak król. Więc myślę, że dla niego to ogromne zaskoczenie, że Białorusini już go nie popierają. Myślę, że to już tylko kwestia czasu i ludzie z otoczenia Łukaszenki zrozumieją, co się naprawdę dzieje. I on się podda, a im szybciej odda władzę, tym lepiej, bo ludzie na Białorusi nie chcą go już ani chwili dłużej.

Reżim używa wszystkich możliwych i niemożliwych metod, żeby wywierać ogromną presję na protestujących ludzi, żeby się poddali i wyjechali z kraju. Używają mężów i dzieci. Swiatłanie już grozili bezpieczeństwem dzieci, mnie zresztą też. Więc myślę, że ją tam zastraszali. Cichanouska wyjechała z Białorusi i znalazła schronienie na Litwie. Prawdopodobnie pokazali zdjęcia i wideo z mężem. Wiemy, że on stracił bardzo dużo na wadze, ponad 14 kg w ciągu dwóch miesięcy, odkąd jest w więzieniu. Trzymają go w celi 2 na 2,5 metra, gdzie nie ma nawet krzesła. Przez cały dzień musi stać, może jedynie usiąść na podłodze, która jest mokra. W celi jest ogromna wilgotność, nie ma okien, nie dochodzi światło słoneczne. To są tortury.

Nie mogę zrozumieć, jak coś takiego może się dziać w XXI wieku w europejskim kraju – mówi opozycjonistka.

 

– Mury znów rosną w naszym kraju, zauważcie – mówiła Barbara Skórzewska. Za trzy lata będzie bardzo trudno je zburzyć.

-Tyrania rozwija się powoli tak jak to się dzieje w tej chwili w Polsce – ciągnęła Małgorzata Besz-Janicka. – Sądy są nasza ostatnia redutą chroniąca nas przed tyranią. Dlatego musimy o sądach pamiętać. To ostatnia instytucja broniąca demokrację w naszym kraju, dlatego musimy ją wspierać. Pamiętajmy o sędziach i brońmy sędziów.

Wolni Ludzie rozmawiali także o solidarności z miastem stołecznym, które pisowska władza z powodów politycznych pozostawia  samej sobie w momencie awarii oczyszczalni ścieków. To pomysł Barbary Skórzewskiej i można jego losy śledzić na jej facebookowym profilu.

 

fot. kapitan, Barbara Skórzewska

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.