Ścieżka pieszo-rowerowa w Biadaczu i modernizacja drugiego pasa jezdni – dwie inwestycje Powiatu Opolskiego, które udało się zakończyć w przeddzień ataku zimy. – Budowa ścieżki pieszo –  rowerowej za ponad 9 mln zł i modernizacja drugiego pasa jezdni, za 1 mln – informuje Monika Kluf, rzeczniczka opolskiego starosty.

Gmina Łubniany wybudowała ścieżkę pieszo-rowerową wraz z częściowym odwodnieniem drogi powiatowej i jej poszerzeniem. – By zachować spójność inwestycyjną i przy okazji budowy ścieżki zmodernizować  również drugi pas jezdni biegnącej przez Biadacz, gmina porozumiała się z powiatem w sprawie sfinansowania tego zadania – mówi wójt Łubnian Paweł Wąsiak.

– Dzięki porozumieniu między naszymi samorządami i radnym powiatowym, którzy wyrazili zgodę na wygospodarowaniu środków na modernizację drugiego pasa jezdni, udało się przy okazji jednej inwestycji zrealizować dwa zadania – mówi Henryk Lakwa, starosta opolski.

– A to, że budowę ścieżki i modernizację jezdni realizował ten sam wykonawca, pozwoliło zaoszczędzić czas i pieniądze w budżetach obydwu samorządów – podkreśla Paweł Wąsiak, wójt gminy Łubniany.

W otwarciu inwestycji , oprócz starosty i wójta, udział  wzięli: Joachim Świerc, członek Zarządu Powiatu Opolskiego, radni Powiatu Opolskiego Alicja Trychan i Konrad Dendera, radni Gminy Łubniany: Piotr Blach,  Waldemar Brisch, Krzysztof Deinert, Bernadeta Drąg, Anna Patelska, Zbigniew Romanowski, Maria Waleska, radny i sołtys Biadacza – Waldemar Kalina, Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych oraz wykonawca inwestycji.

Przebudowa kilometra drogi, budowa ścieżki, budowa kanalizacji burzowej oraz co najważniejsze  poszerzenie jezdni daje efekt zwiększenia bezpieczeństwa, dla pieszych, mam z wózkami, dzieci, dla kierowców i rowerzystów – podkreślano podczas otwarcia.
Fot. Monika Kluf
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.