Dariusz Sznotala tylko dwa razy dopuścił, by kto inny wystąpił w Kępie w roli głównego bohatera. Dzisiaj odegrał rolę niedźwiedzia dwudziesty ósmy raz. „Zespół” świętuje trzydziestolecie.

Zwyczaj wodzenia niedźwiedzia, zwany także: berami, wodzeniem bera, bakusami, kluczeniem bera i łażeniem z berym na Śląsku Opolskim jest kultywowany w około 100 miejscowościach . Jest to zwyczaj związany z karnawałem i zapustami, czyli od Nowego Roku (albo od święta Trzech Króli) do środy popielcowej. Zwyczaj ten przetrwał na terenach, gdzie — mimo przynależności do państwa pruskiego, a potem niemieckiego — mieszkała ludność polska.

W 2019 roku w Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu odbyło się uroczyste podpisanie wniosku, dotyczącego wpisania tradycji wodzenia niedźwiedzia na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. W uroczystości brała udział m.in. profesor Teresa Smolińska, która od wielu lat prowadzi badania etnograficzne, związane z wodzeniem niedźwiedzia. Jak wyjaśniała w swojej prelekcji, tradycja ta przestała być rytuałem, który miał zapewnić szeroko rozumiane szczęście i powodzenie mieszkańcom wsi. Stracił swoją magiczną oprawę. Aktualnie można go potraktować jako zwyczaj eksponujący ludyczność. Warto kultywować wodzenie niedźwiedzia, ale tradycja ta nie ma już takiej mocy jak kiedyś. Stała się formą zabawy i miłego spędzenia karnawałowego czasu.

Wodzenie niedźwiedzia, zwane też kludzeniem bera lub łażeniem z berym, praktykowane jest w wielu śląskich miejscowościach. Współczesne grupy składają się zarówno z samych mężczyzn, jak również z kobiet i dzieci, a ich skład waha się od kilku do kilkunastu osób. Przebierańcom towarzyszą muzycy. W zależności od miejscowości jest to kilkuosobowa grupa lub jeden akordeonista wykonane są ze słomy. Grupy przemieszczają się od domu do domu, czyniąc wiele hałasu i wesołego zamieszania. Zwyczajowo gospodyni lub gospodarz winni zatańczyć z niedźwiedziem, co ma zapewnić szczęście i dostatek. Uczestnicy obchodu są niejednokrotnie goszczeni i otrzymują w podziękowaniu słodycze, jedzenie, alkohol oraz pieniądze, przeznaczane często na cele społeczne oraz zorganizowanie wieczornej zabawy tanecznej. Podczas wielu z nich dokonuje się „sąd” nad niedźwiedziem, obwinianym o wszelkie zło, które wydarzyło się w miejscowości w ostatnim roku.

Powiedli niedźwiedzia 30 raz. W Kępie było dziś kolorowo i wesoło

Fot. melonik

Zabawa berowa

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.