Minimalistyczna scenografia, muzyka elektroniczna i scenariusz oparty na tekstach polskiego romantyzmu. Już w najbliższą sobotę (22 maja) odbędzie się pierwsza w tym roku premiera spektaklu w opolskich „lalkach”. Eksperymentalny monodram „Uciec od rozpaczy” to efekt współpracy czterech młodych kobiet. 

– Monodram jest bardzo trudną formą. Jestem na scenie sama i zmagam się z całą energią spektaklu, która leży na moich barkach – opowiada Anna Wieczorek, aktorka, autorka scenariusza i współreżyserka spektaklu. – Jest to też niezwykłe doświadczenie, biorąc pod uwagę, że analizuję teksty romantyczne, które głównie mówią o samotności i wyobcowaniu.

Jak podkreśla artystka, przedstawienie jest próbą odpowiedzi na pytanie jak radzić sobie z rozpaczą, jak ją oswoić, czy nawet – jak się z nią zaprzyjaźnić.

– Zdecydowałam się oprzeć spektakl na literaturze z kanonu lektur szkolnych, żeby przybliżyć licealistom literaturę romantyczną. Żeby pokazać im, że ona nie musi być tylko polityczna, historyczna i uwikłana w konteksty. Ale że przede wszystkim opowiada o człowieku. Ci wielcy romantycy, którzy wydają się nam tak obcy, pisali o tym, z czym i my się zmagamy.

Scenariusz spektaklu powstał na podstawie tekstów Antoniego Malczewskiego, Adama Mickiewicz, Zygmunta Krasińskiego i Juliusza Słowackiego

– Docelową grupą odbiorców monodramu jest młodzież licealna – dla nich powstał ten spektakl. Literatura romantyczna naprawdę mówi więcej o młodych ludziach, niż im się wydaje przy pierwszym zderzeniu na lekcji polskiego – kontynuuje Anna Wieczorek. – Ale oczywiście monodram jest też dla dojrzałego odbiorcy, od którego się nie odcinam i nie próbuję udawać nastolatki. Spektakl jest pomyślany w taki sposób, żeby ci którzy teksty romantyczne znają – chcieli do nich wrócić.  A ci, którzy ich nie znają – mam nadzieję, że po obejrzeniu spektaklu z ciekawością sięgną po te książki.

Minimalistyczna scenografia, współczesna muzyka i „formy”

Scenografia spektaklu jest minimalistyczna i zainspirowana obrazami romantycznego malarstwa. – To moja osobista, plastyczna interpretacja tytułu i tekstów romantycznych – wyjaśnia Katarzyna Leks, autorka scenografii i form do spektaklu. – To abstrakcyjna przestrzeń, która dla mnie jest ucieleśnieniem rozpaczy. Jednak nie chciałabym zbyt wiele widzom sugerować, bo uważam, że abstrakcyjność scenografii pozwoli każdemu na własną interpretację świata, po którym poruszali się romantyczni bohaterowie.

Na scenie aktorce „towarzyszą” maski i lalka hybrydowa

– Pomysł na „grające” w spektaklu formy wziął się z postrzegania bohatera romantycznego w sposób fragmentaryczny – tłumaczy Dorota Bater, współreżyserka spektaklu. – Formy wspomagają aktorkę na scenie. Swoją animacją aktorską Ania Wieczorek nadaje im życie. Dopiero w połączeniu z jej ciałem stają się pełne. Monodram nie jest łatwym zadaniem – artystka cały spektakl musi udźwignąć sama. Ta forma sztuki wymaga uważności, by aktor czuł się dobrze z czasem na scenie, żeby udźwignął stres wynikający z faktu, że cały spektakl spoczywa na jego barkach.

Reżyserka podkreśla, że spektakl jest eksperymentem. – Chciałyśmy sprawdzić, jak teatr romantyczny współgra z teatrem formy. Ponadto, na scenie w postaciach często męskich występuje kobieta, to takie „laboratorium” romantyzmu.

– W spektaklu „gra” też muzyka. Oddaje klimat scenografii, tekstów i tytułowej ucieczki od rozpaczy – dodaje Magdalena Gorwa, kompozytorka. – Muzyka w monodramie jest wypełniająca, jednak niektóre rzeczy chciałyśmy przekazać podprogowo. Chciałyśmy też uwspółcześnić teksty romantyków poprzez muzykę. Dlatego w spektaklu jest trochę techno i trochę ambientu. Oprócz elektroniki, będzie można usłyszeć też brzmienie wiolonczeli i śpiew.

Spektakl „Uciec od rozpaczy. Życie Romantyczne zamknięte w monodramie” będzie można zobaczyć na Małej Scenie OTLiA w sobotę (22 maja) o godz. 17.00.

Fot. Grzegorz Gajos

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze