Specjaliści z Fundacji Aquilla – zgodnie z zapowiedzią – przebadali dzisiaj jesion rosnący w sąsiedztwie Radia Opole. Ocenią, czy drzewo rzeczywiście trzeba ściąć.

Radio Opole otrzymało polecenie wycinki do 29 czerwca. Jednak społecznicy i dziennikarze  radia, którzy byli świadkami bezprzykładnego unicestwienia stuletniego dębu przy ulicy Konsularnej postanowili działać i wezwali na pomoc Fundację. Miasto wykazało się dobrą wolą i zdecydowało o przesunięciu terminu wycinki.

Specjaliści z Aquilli przyjechali dzisiaj do Opola.

– Wykonaliśmy już próby obciążeniowe – informuje  Agata Brzezińska z Fundacji Aquilla, współinicjatorka „Moratorium dla drzew” – Teraz czekamy na wykonanie badań tomografem. Do tego zostanie jeszcze wykonana wizualna ocena stanu żywotności drzewa i dopiero po złożeniu tego wszystkiego, tych wyników ze specjalistycznych urządzeń będziemy mogli określić stan drzewa i sformułować zalecenie co do dalszego z nim postępowania. Jest dużo metod ratowania takich drzew, dlatego w badaniu i analizie biorą udział specjaliści z dużym doświadczeniem, z dużą wiedzą arborystyczną i dendrologiczną i z naszej strony postaramy się zrobić wszystko żeby to drzewo zachować – zapewnia.

– To bardzo piękne drzewo. Szkoda by go było, tym bardziej, że jesionów mamy coraz mniej. Nie tylko w Polsce – w całej Europie.

Zamieranie jesionów powoduje grzyb zawleczony z Japonii  w latach 90-tych. Ma niestety charakter epidemii i zaatakował już w 28 państwach Europy – także na Wyspach Brytyjskich.

Przedstawienie ekspertyzy i zaleceń arboryści zapowiedzieli na 29 czerwca.

Trudno przecenić wartość starych drzew w mieści. I nie chodzi tu o – jak je określa przyrodnik Grzegorz Ostromecki: patyki powtykane w ziemię, tylko o drzewa stare. Denerwuje go także bezzasadne koszenie traw.

– Przedwczoraj było w słońcu ponad  ponad 50°C, cala ta woda, która została jeszcze w gęstej, bujnej zielonej masie za chwilę gwałtownie odparuje. Równie gwałtownie wzrośnie temperatura podłoża, co negatywnie odbije się na kondycji nowych nasadzeń. W #greencityacord chełpią się kilkoma małymi, nic nie znaczącymi dla bioróżnorodności miejskiej łąkami kwietnymi założonymi za spore pieniądze, nasze pieniądze, dewastując te już istniejące. Opole najgorętszym miastem , tak wynika z raportu, który nie napawa optymizmem. Zastanówmy się dlaczego i kto za to płaci oraz kto za to odpowiada – denerwuje się Grzegorz Ostromecki.

Stare drzewa przez pochłanianie dwutlenku węgla drzewa znacząco poprawiają skład miejskiego powietrza. Oczyszczają je z pyłów i szkodliwych gazów, chronią przed hałasem oraz magazynują wodę, co korzystnie wpływa na gospodarkę wodami opadowymi. Przynoszą także wymierne i policzalne korzyści ekonomiczne – są rodzajem inwestycji, a nakłady na zieleń (w tym głównie na drzewa w mieście) to inwestycja o wysokiej stopie zwrotu kapitału.

W czasie przeprowadzonej w Berlinie, w 1994 r. wyceny drzew oszacowano przeciętną wartość jednego drzewa ulicznego na kwotę 15 tys. DM (ok.7,5 tys. euro), a wartość wszystkich drzew ulicznych na prawie sześć miliardów DM (ok. trzy miliardy euro).

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.