Rozmowa z posłanką Joanną Muchą, do niedawna politykiem Platformy Obywatelskiej, a od dzisiaj w partii Polska 2050, której twórcą i liderem jest Szymon Hołownia  

– Dlaczego odeszła pani z Platformy?

– Stałam się outsiderką w Platformie Obywatelskiej, już nie mieściłam się w formacie mojej partii. Zobaczyłam, że mam do wyboru dwie drogi: albo odchodzę z polityki, albo odnajdę nowy projekt, w który się będę chciała zaangażować. A Szymonowi Hołowni przyglądałam się od wyborów prezydenckich. Po bardzo długich rozmowach stwierdziliśmy, że mamy wspólne spojrzenie na problemy, nawet jeśli w niektórych sprawach się nie zgadzamy. I podjęłam w końcu decyzję.

– Dlaczego właśnie Polska 2050?

– To nie jest partia, która ogranicza się do krytykowania PiS. Buduje projekt sfokusowany na przyszłość. Między innymi na kwestie ekologiczne, które są dla mnie bardzo istotne, a w tym projekcie są priorytetem. Z Szymonem Hołownią mamy podobne podejście do ludzi, z taką dużą wrażliwością, a wręcz nawet mogę powiedzieć taką dużą czułością. To są sprawy, które nas w największym stopniu łączą.

– Pewnie są też różnice?

– Nawet jeśli są, to podchodzimy do nich w ten sposób, że te różnice tworzą przestrzeń kreatywną. Jeśli się z czymś nie zgadzamy, to musimy do tego momentu dyskutować, aż stworzymy coś, na co możemy się zgodzić. Natomiast w pozostałych kwestiach będziemy po prostu głosowali inaczej. I to jest w porządku.

– Wspomniała pani o formule, w której się już nie mieściła w PO.

Totalność, zakleszczenie w konflikcie z PiS, to jest najcięższy nasz grzech wobec wyborców, wobec ludzi, wobec Polski.

– Ubiegała się pani o przywództwo w Platformie, ale  zrezygnowała na rzecz obecnego przewodniczącego Borysa Budki.  Zawarliście porozumienie, że tak będzie lepiej dla PO, a pani zostanie szefową Instytutu Obywatelskiego, think tanku politycznego stworzonego przez PO.

Nie zostałam, a to była moja nadzieja na włożenie mojego potencjału i pracy dla kraju. Teraz prowadzi go bardzo świetny człowiek Jarek Makowski. Pojawiają się już pierwsze publikacje w ramach Instytutu.

– Chyba odczuwa już pani wielkie zainteresowanie mediów w związku z tym zaskakującym przejściem do Szymona Hołowni.

– Przyjmuję to ze spokojem. Wiadomo, że taki ruch, jak mój, wywołuje falę krytyki, ale też falę entuzjazmu, odbieram wiele dobrych reakcji. A z trudnymi po prostu muszę się z tym teraz zmierzyć.

 

 Posłanka Joanna Mucha (44 lata) w Platformie Obywatelskiej była 18 lat. W rządzie Donalda Tuska była ministrem w resorcie sportu i turystyki. Walczyła o przywództwo w PO. Jest trzecim parlamentarzystom, który dołączył do Szymona Hołowni. Jak widać brakuje jednego posła by stworzyć koło poselskie. Odejście Joanny Muchy poseł Bartłomiej Sienkiewicz na Twitterze napisał, że trzeba bez znieczuleń odpowiedzieć dlaczego to się stało. I bez zaklęć typu „polityczna korupcja”, to przeanalizować.

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarstwo, moja miłość, tak było od zawsze. Próbowałam się ze dwa razy rozstać z tym zawodem, ale jakoś bezskutecznie. Przez wiele lat byłam dziennikarzem NTO. Mam na swoim koncie książkę „Historie z palca niewyssane” – zbiór moich reportaży (wydrukowanie ich zaproponował mi właściciel wydawnictwa Scriptorium). Zdobyłam dwie (ważne dla mnie) ogólnopolskie nagrody dziennikarskie – pierwsze miejsce za reportaż o ludziach z ulicy. Druga nagroda to też pierwsze miejsce (na 24 gazety Mediów Regionalnych) – za reportaż i cykl artykułów poświęconych jednemu tematowi. Moje teksty wielokrotnie przedrukowywała Angora, a opublikowałam setki artykułów, w tym wiele reportaży. Właśnie reportaż jest moją największą pasją. Moim mężem jest też dziennikarz (podobno nikt inny nie wytrzymałby z dziennikarką). Nasze dzieci (jak na razie) poszły własną drogą, a jeśli już piszą, to wyłącznie dla zabawy. Napisałam doktorat o ludziach od pokoleń żyjących w skrajnej biedzie, mam nadzieję, że niedługo się obronię.