– Kotem powinien zarządzać, razem z tym swoim usłużnym prezydentem, a nie europejskim krajem – stwierdził poseł Witold Zembaczyński. I nie była to jedyna negatywna opinia o władzy jaką usłyszałem dziś w Opolu. Nie była też najostrzejsza. Królowały:  „***** ***!” i „W*******lać!”. Młodzi Opolanie tłumnie zablokowali miasto.

Tyle Witold Zembaczyński.

A zaczęło się niewinnie . O godzinie 16. majestatycznie, jak to ma w zwyczaju, na rondo na Placu Wolności wjechała na swym rowerze znana baristka Ola Czarnecka. A potem już poszło samo: jakby spod ziemi zaczęli wyrastać ludzie z transparentami, tablicami i wieszakami. Oklejone plakatami samochody poruszały się w tempie narzuconym przez Olę. Przejścia dla pieszych zaroiły się przechodniami. Do protestujących przyłączyli się opolscy taksówkarze wyrażając swój aplauz ciągłymi lub rytmicznymi klaksonami.

Gdy na Placu Wolności zrobiło się dla pieszych manifestantów za ciasno część z nich zdecydowała się pójść na ulicę Piastowską i tam zablokować most Piastowski i ulicę Spychalskiego.

Podobnie wyglądał scenariusz na najważniejszym rondzie Opola, na Placu Konstytucji 3 Maja. Tłum- trudno określić ile osób wyrażało w mieście swe niezadowolenie. Na pewno więcej niż tysiąc.  – Polska znów jest ciemnogrodem, a byliśmy wzorem dla Europy – powiedział mi jeden z manifestantów gdy tam dotarłem . – I możemy być znów. Trzeba tylko pogonić kota i całą tę hałastrę -. Powiedział to mniej parlamentarnymi słowami, ale sens udało mi się chyba oddać.

Manifestanci zachowywali się spokojnie. Wszyscy karnie w maseczkach. Chodzili w kilkuosobowych grupach. Przepuszczali karetki na sygnale. Policja nie interweniowała.

Jednocześnie było widać, że są źli, czy tak jak mówią: w**rwieni. Mają dość. Nie pozwolą, żeby odbierać im godność i wolność. Nie oddadzą swego prawa do wyboru. Chcą  samodzielnie decydować o własnym ciele i o własnym losie.

Przypomnijmy: Trybunał mgr Julii Przyłębskiej wydał wyrok w sprawie zgodności z konstytucją przepisów dopuszczających aborcję w przypadku wad lub choroby płodu. Trybunał orzekł, że prawo zezwalające na legalną aborcję we wspomnianych sytuacjach jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Oznacza to w praktyce całkowity zakaz aborcji w Polsce.

Dzisiaj władza posuwa się do kolejnego niecnego kroku: na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich proponując zamiast popieranej przez tysiąc organizacji mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz swojego posła, Bartłomieja Wróblewskiego, który reprezentował grupę posłów, podpisanych pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją prawa do aborcji ze względu na wady płodu.

– To kolejne splunięcie Polskim Kobietom w twarz – powiedziała mi jedna z manifestantek.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Jeden komentarz

Odpowiedz JaM Anuluj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.