Rekordową kwotą 1,7 mln złotych budżet województwa opolskiego wesprze inwestycje konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach. Po pierwszym naborze rozdysponowano już 1,2 mln złotych między trzydzieści siedem obiektów. Kwota rekordowa, biorąc pod uwagę, że w roku 2018 było to 300 tysięcy złotych, a jeszcze dwa lata temu 900 tysięcy złotych.

Biorą pod uwagę dobrą sytuację budżetową województwa, dzięki wpływom z podatków od miejscowych przedsiębiorców, zarząd postanowił dołożyć na zabytki dodatkowe pół miliona – stąd drugi nabór wniosków. Zdaniem marszałka Andrzeja Buły nie można patrzeć na te inwestycje jedynie z perspektywy finansowej. To wsparcie jest – jego zdaniem – dopełnieniem ogromnej aktywności ludzi działających w swoich społecznościach lokalnych.

– Wielu ludzi aktywizuje się wokół tej przestrzeni własnymi siłami, sprzętem i pomysłowością. Lecz przychodzi taki moment, że trzeba kupić materiały budowlane, okna, blachę itp. Łączymy różne potencjały w dbałości o zabytki – przyznał.

Województwo opolskie choć  terytorialnie małe, pod względem zabytków (w przeliczeniu na liczbę mieszkańców) zajmuje 3 miejsce. Ochrona zabytków nie  wynika bezpośrednio z kompetencji samorządu województwa, jednak stara się on się wspierać pasjonatów, opiekunów i właścicieli zabytków, którzy chcą im przywrócić dawny blask. To ogromne, stale rosnące koszty. W ochronę zabytków angażują się osoby prywatne restaurując stare pałace, zameczki, ale też zabytkowe kamienice. Tak odnowione obiekty zmieniają otoczenie, cieszą oko mieszkańców i turystów.

Najwięcej jest oczywiście zabytków sakralnych. To parafie składają najwięcej wniosków o wsparcie i lwia część pieniędzy trafia do nich. Przypomnijmy, że pieniądze mogą być przeznaczone jedynie na odnowienie obiektów wpisanych do rejestru zabytków.

– Chcemy dokończyć remont podłogi – informuje Ojciec  Grzegorz Pampuch, franciszkanin, proboszcz i gwardian Klasztoru w Borkach Wielkich. Od lat zabiega o remont drewnianego kościoła pw. św. Marcina i św. Bartłomieja. Obiekt pełni rolę kościoła cmentarnego, gdzie kilka razy w roku obywają się okolicznościowe nabożeństwa. – To kolejny etap wsparcia z Urzędu Marszałkowskiego. Zależy nam, aby wejść do kościoła z liturgią na uroczystość św. Bartłomieja jeszcze w tym roku. Otrzymaliśmy 25 tysięcy złotych. Kościół był w opłakanym stanie, od niespełna ośmiu lat jest poddawany systematycznym remontom. Otrzymywaliśmy pieniądze ministerialne, a od zeszłego roku także dotację z Urzędu Marszałkowskiego. Szacujemy, że przy sprzyjających warunkach zakończymy renowację świątyni w ciągu 5 lat – wylicza franciszkanin.

Oleskie sanktuarium św. Anny to jeden wielki pomnik historii, który wciąż kryje tajemnice i niezwykłe odkrycia. – 30 tysięcy złotych posłuży renowacji unikatowych gotyckich malowideł odkrytych niedawno przez przypadek podczas remontu ołtarza. To malowidło przedstawiające fragment tryptyku, ukazujące apostołów na dwóch skrzydłach. W sumie osiem postaci. Jednego skrzydła nie dało się odzyskać, nie wiemy, gdzie ono jest. Chcemy, aby ten tryptyk powrócił do św. Anny. Wcześniej Urząd Marszałkowski wsparł nas podczas renowacji jednego z ołtarzy – wyjaśnił ks. Walter Lenart, proboszcz parafii Bożego Ciała z Olesna.

Pieniądze trafiły także do Zamku Moszna. – Restaurujemy systematycznie kolejny malutki kawałek wewnątrz zamku. Wymienimy dwoje drzwi, które są wtórnymi sosnowymi. Będą przywrócone do historycznej tkanki – dębowych z całą ościeżnicą. W poprzednich latach restaurowaliśmy inne drzwi, boazerię, elementy  schodów – wymienił Tomasz Ganczarek, prezes Zamku Moszna.

Fot. melonik

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.