„Brawurowa” reakcja Bolesława Bezega, redaktora naczelnego Nowej Trybuny Opolskiej, na krytyczny list otwarty pięciu Opolanek:  Moniki Mikołajczyk, Bogny Lewkowicz, Beaty Dżon–Ozimek, Barbary Dowiat i Małgorzaty Ojrzyńskiej, każe przypuszczać, że gdyby nie burza w Internecie – nie byłoby jej w ogóle.

O sprawie pisaliśmy w https://opowiecie.info/faszyzm-nto-a-redaktor-naczelny-milczy/

Wraz z pozorną publikacją w NTO listu zaniepokojonych Opolanek, dotarła do nas informacja od jego Autorek, która wyczerpuje także nasz zastrzeżenia do działań podjętych przez dziennik.

Informujemy, że 17.12.br. ukazał się w Magazynie nto „List otwarty do Bolesława Bezega red. nacz. nto” (pisownia użyta w druku), podpisany przez pięć mieszkanek Opolszczyzny ( Monika Mikołajczyk, Bogna Lewkowicz, Beata Dżon-Ozimek, Barbara Dowiat, Małgorzata Ojrzyńska).Czy warto pisać listy do NTO?

Niniejszym jesteśmy zobowiązane poinformować wobec tego faktu o kilku nieścisłościach, by nie rzec przeoczeniu, przekłamaniu czy też manipulacji Redakcji. Zachowując formy grzecznościowe w tytule naszego Listu otwartego z dn. 6.12.21 napisałyśmy „List otwarty do Bolesława Bezega, Redaktora Naczelnego Nowej Trybuny Opolskiej”, wyrażając wielkimi literami szacunek do funkcji pełnionej aktualnie przez Pana Bezega. Zatem już w tytule w Magazynie nto przekłamuje się formę tytułu i adresowania, skracając ją i pisząc małymi literami, a jak wiadomo, również ta część i forma listu (nie tylko otwartego) jest jego integralną częścią.

Nie, nie pisałyśmy „red. nacz. nto”, ponieważ szanujemy formy grzecznościowe, zwłaszcza w listach.

Niestety, nie wspomniano w publikacji, że jest to jedynie fragment listu. Dobry obyczaj, etyka dziennikarska i zwykła uczciwość nakazywałaby taką informację zawrzeć, zatem informujemy, opublikowano ok. 40,2% listu, wycięto dwa znaczące fragmenty, dotyczące historycznych losów Śląska, osiedlania się Niemców na zaproszenie polskich królów, migracji zarobkowej w XVIII/XIX wieku, wielojęzyczności, obecności języka polskiego, ale i germanizacji. A także o skutkach nawoływania do czystości etnicznej oraz prymatu jednego narodu nad innymi. Te treści to nie „ozdoba” ani „wypełniacz”, owszem, długiego, ale ważnego w naszym przekonaniu listu, to istotna część merytoryczna, której Redakcja nto arbitralnie się pozbyła, wycięła, owszem informując o tym dwa razy znakami (…).

Ponadto „List otwarty” potraktowano jako jakikolwiek tekst nadesłany, z którym można czynić, co się Redakcji podoba, a tego formuła komunikacji z opinią publiczną za pomocą listu otwartego nie przewiduje. RedakcjaCzy warto pisać listy do NTO? używa koloru i ramki, zaznaczając arbitralnie wybrany fragment tytułu oraz tekstu, co jest niezgodne ani z oryginałem listu Autorek, ich intencjami, ani z praktyką publikowania listów otwartych. Nie jest on przecież głosem Redakcji, tylko części opinii publicznej. Od tego jest komentarz Redakcji, a nie dokonywanie manipulacji na czyimś tekście, nie informując o tym Autorów ani Czytelników. Redakcja świadomie dokonała wyboru fragmentów, sposobu edycji, który wpływa na odbiór tekstu i nie oddaje treści nadesłanej do nto oraz, powtórzmy, naszej intencji jako autorek.

Nie zgadzamy się z takim sposobem postępowania Redakcji nto i Redaktora Naczelnego, Bolesława Bezega, które to postępowanie nie trzyma się zasad etyki zawodowej, dobrych praktyk i jest nieuczciwe: nazywa bowiem pocięty, fragmentaryczny tekst „Listem otwartym” nie uprzedzając, że to jedynie dowolnie, bez udziału i wiedzy Autorek, wybrane fragmenty.

Publikacja w nto z dn.17.12.21 nie jest zatem publikacją naszego Listu otwartego z dnia 6.12.21., a jedynie jego przypadkowych części.

Niestety, nie jest także prawdą zawarte w komentarzu Pana Bezega pod „listem” zdanie, jakobyśmy gdziekolwiek twierdziły, że „odmówił” nam publikacji. Wystarczy prześledzić media społecznościowe i inne, podejmujące temat naszego Listu otwartego. Otóż użyłyśmy sformułowania „nie opublikował”, a to czyni ogromną różnicę i przypisywanie nam nieprawdziwych wypowiedzi i treści stanowi manipulację. Aż chce się rzec, kolejną.

Proste rozwiązanie – publikacja listu w całości dawałaby platformę do uczciwej rozmowy, bowiem byłyby znane opinii publicznej argumenty w nim użyte i stanowisko Autorek.

A koń jaki jest, każdy widzi, jak pisał ks. Benedykt Chmielowski.

19.12.2021, Autorki Listu Otwartego:

Monika Mikołajczyk
Bogna Lewkowicz
Beata Dżon-Ozimek
Barbara Dowiat
Małgorzata Ojrzyńska

W NTO tego nie znajdziecie. U nas możecie się zapoznać z pełną treścią listu:

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.