Młodzi przedstawiciele opolskiej lewicy nie kryją oburzenia wczorajszym wyrokiem trybunału Julii Przyłębskiej. – Nie zgadzamy się, żeby pod płaszczykiem pandemii PiS załatwiał swoje sprawy. To wyrok na kobiety. PiS będzie miał krew na rękach – mówili na zwołanej przed opolską siedzibą PiS konferencji prasowej.

– To barbarzyństwo. Nie godzimy się na to i dlatego mimo pandemii , a wiemy, ze jest to czas niesprzyjający protestom, będziemy wychodzić na ulice i protestować – mówił Piotr Paszkiewicz.

-Mam siedemnaście lat i już boję się zajść w ciążę – mówiła Paulina Klag. -Politycy sprawili, ze Polki będą zmuszone urodzić dziecko nawet jeśli to będzie dziecko martwe, albo umrze po dwóch dniach od urodzenia i one będą zmuszone to obserwować. Zostało nam odebrane prawo wyboru, prawo decydowania o swoim ciele. Dlaczego to politycy decydują o tym co będzie się działo z moim ciałem – pytała siedemnastoletnia Paulina.

– Coraz więcej osób widzi, że rząd zamiast zajmować się pandemią, a sytuacja jest naprawdę zła, wykorzystuje ją do zrealizowania swych złych, fanatycznych idei. Dlaczego rząd uznał, że lepiej się zająć sobą niż nami – pytał Jakub Biedrzyński. – Coraz więcej ludzi umiera, mamy coraz więcej zakażeń, służba zdrowia ledwie zipie – dlaczego zamiast zając się tymi problemami rząd atakuje kobiety?

Beata Wajda zwróciła uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy: – Niepełnosprawne dziecko urodzone w wyniku takiej ciąży, nawet jeśli przeżyje, wymaga opieki 24 godziny na dobę. I to kobiety musza się tym zająć , nie rząd. Muszą rezygnować z własnego życia, z pracy zawodowej.  Niestety pomocy ze strony państwa nie ma żadnej – mówiła Beata Wajda.

Z kolei Michał Kalinowski zdementował szerzone przez Patryka jakiego fakenewsy. -Chciałbym zdementować głupoty, które mówi Patryk Jaki na temat tego, ze 99 procent abortowanych płodów dotkniętych było Zespołem Downa. Mamy tutaj statystyki z 2018 roku. W Polsce przeprowadzono 1078 zabiegów bezpiecznego przerywania ciąży a płodów z Zespołem Downa było tylko 22% – dowodził Kalinowski.

– Znam rodziców, którzy stawali przed takim trudnym dylematem, ale to była ich decyzja, to był ich wybór – mówił Paweł Kampa. – W tej chwili nasze państwo staje się państwem represyjnym i będzie nakazywało przechodzić rodzicom przez te cierpienia. Tymczasem to rodzice wiedza ile są w stanie wytrzymać. lewica będzie się starała wszelkimi dostępnymi środkami pomóc tym rodzicom – także materialnie. Składamy projekt ustawy ratującej, który pozwoli pomagać rodzinom i kobietom, które są w tej sytuacji- deklarował Kampa.

Przypomnijmy: Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zgodności z konstytucją przepisów dopuszczających aborcję w przypadku wad lub choroby płodu. TK orzekł, że prawo zezwalające na legalną aborcję we wspomnianych sytuacjach jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Oznacza to w praktyce całkowity zakaz aborcji w Polsce.

-To wyrok na kobiety. Rządzący będą mieli krew na rękach…

Fot melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.