Kilkaset ciągników pojawiło się z samego rana na węźle autostradowym Opole – Zachód. Nie było korków, bo samej autostrady nie blokowali, a policja skutecznie uniemożliwiała dojazd do węzła. Niespodziewanie z rolnikami spotkał się wiceminister infrastruktury z PSL Paweł Gancarz. Około czterdziestu traktorów odłączyło od protestu i przejechało przez Opole.
Protesty odbyły się we wszystkich zaplanowanych miejscach. Największy był chyba przy węźle Opole-zachód. Przypomnijmy, że rolnicy nie protestują przeciwko rządowi. Domagają się zmian w polityce rolnej UE.
„Prosimy rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych. W ramach możliwości prosimy o unikanie podróży w każdorazowo wymienionych obszarach. NSZZ RI ‚Solidarność’ apeluje o pokojową formę wyrażania niezadowolenia i współpracę ze związkowymi koordynatorami strajku” – informowali i rozdawali ulotki wyjaśniające powody protestu.
Niespodziewanie spotkał się tu z rolnikami wiceminister infrastruktury Paweł Gancarz. Do spotkania doszło na prośbę organizatorów protestu. Minister wizytował województwo na zaproszenie lidera opolskich struktur PSL Marcina Oszańcy, w związku z trwającymi i planowanymi inwestycjami drogowymi. Rolnicy przekazali przedstawicielowi rządu swoje postulaty oraz podjęli dyskusje na temat zmian przepisów w zakresie ograniczeń poruszania się po drogach sprzętem rolniczym. Rozmowy nie dotyczyły jednak istoty ich protestu.
Podobnie jak spotkanie z ministrem nie był planowany rajd po ulicach Opola. Zaraz po godzinie 12 grupa około czterdziestu traktorów wjechała do miasta i przejechała wolno przez centrum ulicami Sienkiewicza i Ozimską.
Protesty rolników trwać będą 10 dni. Wybierając się w podróż, warto zorientować się gdzie możemy spotkać blokady a jest ich bardzo dużo. Szczegółowe kalendarium publikujemy poniżej.
Fot. Melonik