Ruszyli z pierwszym bilbordem w centrum Opola. Zamówili lokalizację kolejnych. Chcą wywiesić w Opolu jeszcze w czerwcu 4 kolejne. Na tyle im starczy funduszy. Urządzili zrzutkę. Z jakim skutkiem? Na razie nie wiadomo…

Atak antyszczepionkowców  w Opolu

Szury, foliarze, antyszczepy to ludzie uważający, że w szczepieniach są chipy, 5G smaży mózgi, a pandemię wywołał Bill Gates. Są przeciwni skanowaniu kodów QR na każdym kroku i segregacji sanitarnej i przede wszystkim ci, którzy nie czują potrzeby przyjęcia szczepionki na chorobę którą przeszli łagodniej niż grypę

Przekonują, że szczepienia przeciw koronawirusowi są szkodliwe.

Zapewniają, że przedstawiają jedynie „opinie światowej sławy lekarzy i naukowców, których na co dzień nie zobaczymy w programach telewizyjnych”. Sa wród nich: epidemiolog Zbigniew Hałat, biochemiczka Judy Mikovits oraz bliżej nieokreśleni dr Dolores Cahill, David Martin oraz dr Lee Merritt. Przekonują, że są to osoby, które próbuje się uciszyć za ich odmienne poglądy.

Co o szczepieniach „mówią” promowani przez foliarzy „eksperci”? Wykładowczyni na Uniwersytecie w Dublinie dr Dolores Cahill, która za swoje kontrowersyjne wypowiedzi musiała zrezygnować z funkcji wiceprzewodniczącej jednej z komisji naukowych Unii Europejskiej twierdzi, że „Człowiek staje się genetycznie modyfikowanym organizmem”.

Działają na całym świecie – także w Polsce – na różnych szczeblach i różnymi metodami.
Na przykład kierownik Domu Seniora „Młodzi Duchem” w gminie Gietrzwałd pod Olsztynem przekazał podopiecznym długą listę informacji podważających bezpieczeństwo szczepienia przeciwko COVID-19. Szczepionki są według niego eksperymentem medycznym, bo nie zostały dostatecznie przebadane.

„W związku z powyższym w naszej ocenie nie zalecamy szczepień. Uważamy, że należy na dzień dzisiejszy obserwować reakcje po szczepieniach. Nie zalecamy uczestniczenia w eksperymencie medycznym. Sugerujemy, aby ograniczyć zaufanie do przekazywanych informacji przez media głównego nurtu oraz sprawdzać osobiście autentyczność wszelkich niezbędnych informacji warunkujących podjęcie decyzji w tak istotnych sprawach dotyczących zdrowia” – pisze do podopiecznych kierownik.

Opolscy foliarze przygotowali 4 wzory bilbordów i do każdego z nich pionowy plakat formatu A3. To grupa Wolna Polska Opole. „Jesteśmy grupą osób – mieszkańców Opolszczyzny zainteresowanych działaniem. Tematem przewodnim naszej grupy jest wszechobecna pandemia, jej skutki i nasze możliwe reakcje na otaczającą nas rzeczywistość. Powodem powstania grupy jest konieczność zmobilizowania i zorganizowania nas samych do konkretnych działań. W przeciwieństwie do innych internetowych przedsięwzięć nasza działalność odbywa się głównie w realnym świecie”.

„Wszyscy widzicie rozpędzony pociąg medialny, każdego dnia walący nas z wszystkich stron (jakie do dobre się zaigłować). Dlatego ruszamy w przyszłym tygodniu – na terenie naszego powiatu. Tu i teraz. Na to mamy wpływ. Tu mieszkamy i tu możemy działać. Wszelkie opcje działania ogólnokrajowego, ruchów, porozumień, spotkań zostawiamy marzycielom. My jesteśmy stąd i tu będziemy „robić swoje”- piszą na swojej stronie w Internecie.

Dlaczego władza pozwala na szerzenie tych nieprawdziwych i szkodliwych, a przez wykorzystanie dziecka – obrzydliwych informacji? Po pierwsze nie wprowadziła stanu nadzwyczajnego, a powinna to zrobić. Wielokrotnie okazywała lekceważenie i beztroskę podczas pandemii – począwszy od sprawy noszenia maseczek, które na początku były zbędne, a później za ich brak karano mandatami.

Ale musielibyśmy przyjąć, że władza ma sumienie, a o to jej nie podejrzewamy. Wszystko wskazuje na to, że tak jak z obsceniczną furgonetką proliferowców: wieczne tłumaczenie – nie zlikwidują, bo to jest ograniczanie wolności. Trzeba przyznać, że dość groteskowo brzmią te wyjaśnienia w kraju, w którym rządząca partia, wysługując się policją państwową na każdym kroku i na każdym szczeblu ogranicza wolności łamie prawo.

W sieci pełno jest podobnych bezkarnych śmieci:

Fot. melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Jeden komentarz

  1. Ja jestem jak najbardziej za. Uszkodzone geny należy eliminować z populacji. A sądząc z tego jak się wypowiadają antyszczepionkowcy, oni mają tę geny strasznie popaprane

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.