Przy całym moim sceptycyzmie dla działań Arkadiusza Wiśniewskiego, przy braku wiary w możliwość skutecznego działania w warunkach opolskich inteligentnego systemu transportowego, na który prezydent Opola wywalił 30 naszych milionów, powinniśmy dać szansę systemowi.

Miejski Zarząd Dróg w Opolu informuje, iż wykonawca robót wykonał zasadnicze prace w ramach budowy systemu ITS Opole. W ramach inwestycji zmodernizowano sygnalizacje świetlne na 32 skrzyżowaniach i 14 przejściach dla pieszych. Na znacznej większości skrzyżowań i przejść dla pieszych zostały wymienione sterowniki oraz wprowadzono zmiany w organizacji ruchu.

Zastosowane rozwiązania wymagają jednak od kierowców odpowiedniego zachowania na drodze. Dojeżdżając do skrzyżowania należy zatrzymać się jak najbliżej linii warunkowego zatrzymania, w celu „najechania” na pętlę indukcyjną. Po najechaniu pojazdu na pętlę wysyła ona sygnał do sterownika sygnalizacji o konieczności realizacji fazy programu dla wybranego pasa ruchu.

Nieprawidłowe ustawienie samochodu na pasie ruchu (niezgodnie z przepisami o ruchu drogowym) może skutkować ominięciem fazy w programie sygnalizacji, a co za tym idzie brakiem otrzymania światła zielonego na danym pasie ruchu. Dotyczy to głownie wlotów bocznych i pasów lewoskrętów na wlotach drogi głównej.

Tymczasem kierowcy, nieświadomi najwyraźniej jak to działa, zatrzymują się często kilka metrów przed miejscem w którym uaktywnić by mogli system. Często dzieje się tak dlatego, że wiszące nad jezdnią światła przestają być widoczne, gdy podjedzie się tak, jak nakazują przepisy, a nikt nie pomyślał o tym, by zamontować światła dodatkowe po bokach.

Trzy kolejne zmiany świateł na skrzyżowaniu Ozimskiej z Reymonta: system jest bez szans:

Podstawą działania systemu jest detekcja pojazdów na poszczególnych pasach ruchu oraz pieszych i rowerzystów na wybranych przejściach dla pieszych i/lub przejazdach rowerowych.

Detekcja pieszych realizowana jest za pomocą przycisków, natomiast detekcja rowerzystów realizowana jest za pomocą radarów i/lub przycisków.

Detekcja samochodów na wszystkich pasach ruchu realizowana jest za pomocą pętli indukcyjnych umieszczonych w nawierzchni przed linią warunkowego zatrzymania oraz dodatkowo na wlotach bocznych i pasach lewoskrętów wlotów głównych za pomocą kamer wideodetekcji.

Jeśli zatem nie najedziemy na pętlę indukcyjną, która zamontowana jest pod asfaltem bezpośrednio przed pasem warunkowego zatrzymania – nie dajemy systemowi szansy. Na większości skrzyżowań widać miejsce w którym jest pętla.

Nie mam pretensji do kierowców, którzy tak się zatrzymują, tylko znów do władz, które nie potrafią dotrzeć do nich z takim prostym przekazem.

Fot. kapitan

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

6 komentarzy

  1. BRAWO!!! dziękuje za wyjaśnienie. Jak podjeżdżam na tę „linie” to mąż narzeka ze za blisko…..ze nie widać świateł….. a ja uparcie tak robię i teraz mam argument :-)))))))))))))))))))))))))))))))

  2. Wyborcza podawała, że koszt to ok. 40 milionów 🙂
    Dajmy tej „sztucznej inteligencji” trochę zmądrzeć i miejmy nadzieję na efekty za kilka miesięcy.

  3. Skoro kierowcy są tak „głupi” , to może te pętle indukcyjne powinny być zainstalowane kilka metrów wcześniej ?!
    Czyżby kolejny bubel ?

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.