Jarosław G., 36-latek z Opola, który bił i gwałcił psa ma na pięć i pół roku trafić do więzienia. Mężczyzna dostał też piętnastoletni zakaz posiadania zwierząt i zakaz kontaktowania się z kobietą, która o maltretowaniu amstaffa poinformowała policję.

We wtorek (29 grudnia) Sąd Rejonowy w Opolu orzekł wobec Jarosława G. maksymalny wymiar kary za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. 36-latek został skazany na pięć i pół roku bezwzględnego więzienia. Ponadto mężczyzna dostał piętnaście lat zakazu posiadania zwierząt i piętnaście lat zakazu kontaktowania się z kobietą, która o przestępstwie zawiadomiła policję. Ma też zapłacić 1500 zł nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w  Opolu.

Gehenna amstaffa Jogiego trwała co najmniej od 2017 roku. Jarosław G. bił i kopał psa, straszył go, drażnił, utrzymywał w niewłaściwych warunkach i w stanie rażącego zaniedbania. A także na dopuszczał się obcowania płciowego ze zwierzęciem.

To nie pierwsze kłopoty Jarosława G. z prawem. Mężczyzna działał w warunkach recydywy. Wcześniej karany za przestępstwo z użyciem przemocy i odbywał karę pozbawienia wolności.

– Jeden z biegłych stwierdził, że zoofilia nie jest tylko niegroźną perwersją, ale zadawaniem psu niewyobrażalnego cierpienia, które może zakończyć się śmiercią zwierzęcia – podkreśliła w uzasadnieniu sędzia Amanda Leśniewska. – Ma pan tendencję do krzywdzenia osób słabszych, czego przejawem było znęcanie się nad swoją matką. To krzywdzenie jest wpisane w pana cechy charakteru.

Okaleczony pies w fatalnej kondycji fizycznej i psychicznej został interwencyjnie odebrany przez TOZ i policję w lipcu, po zgłoszeniu opolanki, która była świadkiem bicia psa. W toku prowadzonego przez policję postępowania zgłaszali się kolejni świadkowie maltretowania amstaffa.

Wyrok opolskiego sądu jest precedensowy. – Maksymalna kara za znęcanie się nad zwierzęciem została zasądzona po raz pierwszy, odkąd podniesiono górną granicę kary do pięciu lat, czyli od 2018 roku – wyjaśnia Aleksandra Czechowska z opolskiego TOZ. – Mam nadzieję, że opolski sąd przetarł szlak i że po tym wyroku sądy w Polsce będą odważnie orzekały wysokie kary za okrucieństwo wobec zwierząt. Może surowe wyroki będą dla ludzi ostrzeżeniem, że krzywdzenie zwierząt po prostu się nie opłaca.

Wyrok nie jest prawomocny.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

3 komentarze

  1. Dobry i taki wyrok chociaż powinien być dużo wyższy, ale i tak się trochę zmienia żeby jeszcze wprowadzić ustawę 5-ki dla zwierząt. Podpisuje się pod tym obiema rękoma.

Skomentuj

O Autorze