Dzisiaj było o trybunale Julii Przyłębskiej i jego wyczynach, o uchodźcach z Afganistanu, o psuciu szkoły przez Czarnka,  o groźbie utraty pieniędzy z UE i wielu innych nieprawidłowościach.

Bardzo dużo dzieje się w ostatnim czasie. Pisowska władza nie daje sobie rady już niczym, dlatego zaczyna przykręcać śrubę. Ogłoszenie stanu wyjątkowego jest tego najlepszym przykładem. Wszystko po to, by stworzyć pozory zagrożenia i poprawić wyniki sondażowe, a następnie -być może- wprowadzić stan wyjątkowy w całym kraju.  Nie zdziwi już żaden manewr prowadzący do utrzymania wymykającej się władzy. A tu niestety pada najgorszy z możliwych cios: Unia Europejska wstrzymuje miliardy….

– Nie możemy pomóc Afgańczykom na granicy, ale pomagamy im jak możemy tutaj w miejscach, gdzie ich rozlokowano- Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD, przypomniała niedzielną akcję pomocy, podczas której Opolanie wykazali się niezwykłym sercem i empatią.

Tutaj relacja: https://opowiecie.info/opolanie-kolejny-udowadniaja-ze-pis-margines/?fbclid=IwAR0TqA7oQrneoMCl1FogzcAW5eWk3e-RSU-prCVj1YDsNZX9tbgKQBD2QVE

Oburzenie Wolnych Ludzi sięga zenitu, gdy zaczynają mówić o szkołach. Nie   zamierzają jednak czekać z założonymi rękami.

Wolni Ludzie nie zapominają o Wolnych Sędziach.

Po co pisowi stan wyjątkowy? Można się spodziewać wszystkiego najgorszego….

O stanie wyjątkowym i przyzwoitości mówił też mecenas Andrzej Sieradzki. On także uczestniczył w niedzielnej akcji pomocy uchodźcom. Jeden z siedmiu samochodów, po brzegi wypełnionych „pomocą” które pojechały do Grodkowa był właśnie Sieradzkiego.

Dzięki Opolanom Uchodźcy z Afganistanu dostana także kieszonkowe …

 youtube ma problemy z weryfikacją filmów

Fot. Czerwony melonik ***** ***

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.