Wolontariusze z 14 opolskich organizacji pozarządowych będą się szkolić. Choć wydawać by się mogło, że to przecież działalność czysto amatorska i wręcz  hobbystyczna, w dzisiejszym świecie, przy najnowszych wyzwaniach także wolontariusze muszą się doszkalać. W efekcie konkursu na dotacje dla społeczników,  200 tysięcy złotych na projekty promujące i angażujące wolontariat powędrowało dziś do 14 stowarzyszeń i organizacji.

Wolontariusze w organizacjach pozarządowych pomagają potrzebującym, organizują czas wolny  najmłodszym i seniorom,  organizują koncerty i spotkania, wspierają przebywających w hospicjach. Ostatnie miesiące to nieprawdopodobna wręcz erupcja wolontariatu przy wspieraniu uchodźców wojennych z Ukrainy. Wolontariuszem często nie jest łatwo być, często zmagają się z wypaleniem, szczególnie gdy ich praca jest zbyt intensywna. Jednocześnie zwracają uwagę na potrzebę kształcenia się, integracji, wsparcia ze strony specjalistów. W urzędzie marszałkowskim ich przedstawiciele podpisali umowy, które są wynikiem wcześniej ogłoszonego konkursu, którego celem było usprawnienie  pracy wolontariuszy.

Członkowie Stowarzyszenia Pozytywni z Nysy w ostatnim czasie zorganizowali wiele akcji związanych z transportem pomocowym dla Ukrainy, organizacją czasu wolnego dla przebywających w województwie opolskim rodzin uciekających przed wojną. Wsparcie ze strony Pozytywnych otrzymały również opolskie rodziny, młodzież, strażacy ochotnicy czy osoby, które miały problemy z dotarciem do fizjoterapeuty. Jolanta Trytko-Warczak ze stowarzyszenia zwraca uwagę na potrzebę szkoleń i integracji. –  Nasze, choć młode, stowarzyszenie szybko się rozrasta. W porównaniu z zeszłym rokiem powiększyliśmy się dwukrotnie. Jeżeli chcemy sprawnie działać, musimy się poznawać. Mamy potrzebę spotkania ze specjalistami, którzy nauczą, jak wykorzystywać nasz potencjał. W zeszłym roku mieliśmy podobne szkolenie i już teraz widzimy, jak bardzo przydało się ono po 24 lutego, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie. Dzięki szkoleniu wiedzieliśmy, jak mądrze i skutecznie pomagać – mówi Jolanta Trytko-Warczak.

Alicja Stelmaszczykz Niewidzialnej Przestrzeni zauważa, że coraz poważniejszym problemem jest wypalenie wolontariuszy. – Jest to coraz bardziej powszechne zjawisko. Obecna sytuacja jeszcze bardziej wzmacnia ten problem. Bardzo wiele firm i instytucji zwraca się o pomoc do wolontariuszy. To wpływa na nasze obciążenie. Przeważnie wolontariusze za swoją pracę nie otrzymują wynagrodzenia, jednocześnie zmagają się z wieloma problemami społecznymi. Instytucje, które otrzymały pieniądze na organizację wsparcia, nie mogą z tej puli pieniędzy np. kupić upominków dla tych, którzy pomagają. Nie ma więc możliwości ich motywowania, to również może wpływać na zniechęcenie. W miarę dodawanych zajęć i połączenia z pracą zawodową entuzjazm szybko opada – zauważa Alicja Stelmaszczyk.

Barbara Kamińskaz Biura Dialogu i Partnerstwa Obywatelskiego cieszy się z tak dużej liczby wolontariuszy w województwie opolskim. – Te osoby są  nam bardzo potrzebne. Motywujemy je do pracy, dając możliwość szkoleń i wsparcia. To organizacje najszybciej zaangażowały się w pomoc dla osób z Ukrainy. Mamy wiele projektów angażujących młodzież. Zdajemy sobie sprawę, że praca na rzecz drugiego człowieka bardzo dobrze kształtuje charakter i przygotowuje do dojrzałego życia.  To są osoby, które są w stanie działać w wielu obszarach. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszyscy są w stanie pracować w np. w hospicjum. Należy tutaj świadomie podejmować decyzje o swoim zaangażowaniu – dodaje Barbara Kamińska.

Wicemarszałek województwa opolskiego Zbigniew Kubalańcazaznacza, że bardzo ważna jest pomoc organizacjom w tym, aby w skuteczny sposób rozwijać ich działalność. – Jesteśmy instytucją publiczną i poza dobrymi ideami, które związane się ze stowarzyszeniami, liczy się odpowiednie rozliczenie zadań. Ludzie, którzy robą dobre rzeczy dla innych, muszą mieć pewność, że dobrze przygotują swoją dokumentację. Dziś ich praca związana jest bardzo często ze wsparciem dla osób z Ukrainy. Podpisaliśmy też umowy związane z pracą w hospicjum. Jest to bardzo ważne, żeby osoby zaangażowane były bardzo dobrze przygotowane do swojej pracy – dodaje Zbigniew Kubalańca.

Dlaczego warto być wolontariuszem?

Dla niektórych jest to sposób na urozmaicenie monotonii życia – rekompensata za godziny spędzone w pracy, z której wartościami się nie utożsamiają. Inni szukają nowych znajomości, ludzi o podobnym światopoglądzie. Jeszcze inni chcą się w wolontariacie rozwijać, uczyć konkretnych rzeczy. Są też tacy, którzy pragną mieć realny wpływ na zmianę, aktywnie działać na rzecz ważnych dla nich wartości.

Działalność wolontaryjna jest ogromną inwestycją w samego siebie. To dzięki wolontariatowi rozwijamy swoje umiejętności pracy z innymi, takie jak komunikacja, czy praca w grupie.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.