„Podczas prac zostanie zastosowana metoda pipe roofingu. Najważniejsze jednak jest to, by podczas przebijania nasypu kolejowego, nie zostały uszkodzone wyremontowane perony dworca Opole Wschodnie, które się na nim znajdują.” – pisała Gazeta Wyborcza 20 stycznia ubiegłego roku. No i nie wyszło…

PIPE ROOFING to bezwykopowa metoda wykonywania tuneli i przejść podziemnych. Technologia polega na wykonaniu obudowy złożonej z szeregu stalowych rur przeciskowych o średnicy od 500 doTo jeszcze nie tragedia, ale… 1000 mm połączonych ze sobą stalowymi zamkami. Rury zostają następnie zaślepione i zabetonowane. Stworzone w ten sposób podparcie pozwala w kolejnym etapie na jednoczesne drążenie tunelu i montaż obwodowych stalowych ram stężających. Ramy rozpierają ściany obudowy, co zapobiega zmianie kształtu przekroju poprzecznego całej konstrukcji. Po tak wykonanym zabezpieczeniu można przejść do konstrukcji żelbetowego rygla dolnego, ścian bocznych i rygla górnego. Po osiągnięciu pełnej wytrzymałości konstrukcja żelbetowa przejmuje na siebie wszystkie obciążenia.

I aż dziwne, że dziś, gdy kilkadziesiąt metrów nowiutkiego peronu nadaje się do remontu GW nie podejmuje tematu.

Tymczasem peron nadaje się do kapitalnego remontu po tym, jak chodniki zapadły się kilkanaście centymetrów podczas prac w wykopywanym pod nim tunelu.

Przypomnijmy – cały dworzec wyremontowano w 2019 roku. To nie jest często uczęszczany trasa – raptem ze dwa pociągi osobowe dziennie. Ale jeżdżą tędy składy z węglem go Elektrowni Opole, Energetyki Cieplnej Opolszczyzny i cementowni Odra. Ciężkie składy.

Drogowcy i kolejarze zapewniają, że nie trzeba wstrzymywać ruchu tych pociągów, że żadnego niebezpieczeństwa nie ma, a straty pokryje wykonawca – BANIMEX. Koszt całej inwestycji to 140 milionów złotych.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

2 komentarze

  1. Panie Autorze,
    Czemu Pan atakuję GW? Jestem przekonany, że napiszą o tym. Czasem mają opóźniony zapłon, poza tym wcześniej napisało NTO, tradycyjnie zatem opóźniają swój tekst w takiej sytuacji.
    Jak dla mnie było z góry wiadome, że robienie przez PLK remontu przed pracami przy tzw. centrum przesiadkowym nie ma sensu i skończy się tradycyjnie jakimś problemem. Zapewne winna jest UE, bo kolej miała swój projekt i dofinansowanie. Tak to niestety działa.
    Taniej i szybciej byłoby rozkopać nasyp, zalać konstrukcję tunelu, zasypać i wtedy remontować dworzec.
    Swoją drogą to odrestaurowany wiadukt będzie całkowicie zasłonięty przez nowy, betonowy.
    Tak czy inaczej kolejarzy mi nie szkoda, patrząc jak mi Pasiekę rozwalają, w tym jej niedawno odnowione fragmenty…
    Pozdrawiam

    • Leszek Myczka /

      I co? szanowny przemo-opole? czas minął a GW nie napisała. Poza tym nie ma zwyczaju, ze jak jedna gazeta pisze o jakimś ważnym wydarzeniu to druga odczekuje, albo nie pisze w ogóle. Niech sie Pan domyśli dlaczego GW nie napisała. Ja juz niejednokrotnie zwracałem uwagę na dziwne praktyki w OPOLSKIEJ GW. Pozdrawiam

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.