„W podziękowaniu za odwagę, stanowczość i niezłomność Lecha Wałęsy, dzięki któremu doszło do wyborów i rozpoczęcia prac przez tamten Sejm, uznajemy za stosowne uczcić to wydarzenie odsłonięciem tablicy wyrażającej podziękowanie Lechowi Wałęsie. Taka pamiątkowa tablica powinna znaleźć godne miejsce w centrum Opola, na przykład na pl. Kopernika” – czytamy we wniosku.

Podpisali go między innymi: Roman Kirstein, Janusz Wójcik, Czesław Tomalik, Błażej Koska, Tadeusz Świtoń, Lucyna Kusyk, Jerzy Golczuk i Irena Jóźwicka. Opolanom przedstawiać ich nie trzeba.

Nie w smak jednak władzy, która ewidentnie uczy się historii z podręczników PiS, kolejne wspomnienie Wałęsy. Gdyby to dotyczyło na przykład Lecha Kaczyńskiego i podkreslenia jego w tym wydarzeniu roli…

„Pierwsze, choć nie w pełni wolne wybory, były przełomowe. Doprowadziły do przygotowania zmian w Konstytucji RP kończących etap PRL w historii Polski. To ten pamiętny Sejm doprowadził do symbolicznego powrotu korony na głowie orła w godle Polski oraz wykreślenia z konstytucji kierowniczej roli partii i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim'” argumentują wnioskodawcy, czołowi działacze opozycyjni z tamtego okresu.

Odpowiedź Ratusza, że Lech Wałęsa został już wystarczajaco uhonorowany w Opolu – jest honorowym obywatelem miasta i doktorem honoris causa Uniwersytetu Opolskiego, mogła sie urodzić chyba tylko w umysłach ludzi, którzy nie pamiętają czym była komuna i jak się wówczas żyło.

„Spokojnie, wymieni się Kowalczyków na Wałęsą po zmianie władzy i będzie OK – zarówno salę, jak i ulicę.”  skomentował rzecz całą internauta gandharwa. Można. Tylko czy o to chodzi, żeby po każdych wygranych wyborach, trzeba było zmieniać nazwy ulic i obsadę cokołów? Nie można sobie, ot tak zmieniać historii. Warto także, byśmy zaczęli wreszcie świętować sukcesy a nie porażki. A tu przed nami 80 rocznica wybuchu drugiej wojny światowej, 100 klęski pierwszego powstania śląskiego i całego szeregu innych zdarzeń, o których oczywiście należy pamiętać, ale co takiego wydarzyło sie na przykład w 55 rocznicę wybuchu drugiej wojny, że należało postawić obelisk?  
Z drugiej strony mam liczne rocznice historyczne, które są kompletnie pomijane. Oprócz bitwy pod Grunwaldem i bitwy warszawskiej nie wspomina się o wielkich zwycięstwach polskiego oręża. Nie istnieją już w ogóle rocznice związane z polskimi sukcesami gospodarczymi i naukowymi. Wyjątkiem był rok Marii Skłodowskiej-Curie. Czy ktoś wie, że Polak Kazimierz Funk jest twórcą teorii o witaminach i twórcą tego terminu? Czy ktoś wie, że Karol Olszewski wraz z Zygmuntem Wróblewskim jako pierwsi skroplili tlen a potem azot? Czy ktoś wie, że obok roku Powstania Styczniowego mielismy w 2013 rok prof. Jana Czochralskiego, Witolda Lutosławskiego i Juliana Tuwima?
Nikt nie promuje jako święta chociażby uchwalenia aktu konfederacji warszawskiej, który gwarantował tolerancję religijną w Rzeczypospolitej. Gdy cała Europa walczyła w wojnach religijnych, nasz kraj był oazą spokoju. Rozwijał się gospodarczo i kulturalnie. To akt nie mniej doniosły i epokowy od Konstytucji 3 maja.
A Lech Wałęsa? Choćy PiS nie wiem co robił to i tak to właśnie ON będzie największym bohaterem naszych czasów.
Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.