W 16 urzędach wojewódzkich w całym kraju rozpoczęły się dzisiaj kontrole poselskie dotyczące sytuacji epidemicznej. To niejako odpowiedź opozycji na działania rządu, który zajęty mieszaniem w spółkach skarbu państwa i na ministerialnych stołkach, zapomniałby pewnie o pandemii gdyby nie dotykała jego pomazańców.

W Opolu kontrole prowadzą posłowie Tomasz Kostuś i Witold Zembaczyński. Złożyli w Urzędzie Wojewódzkim pismo, zawierające dwanaście pytań na temat stanu przygotowań administracji do walki z przybierająca na sile pandemią koronawirusa. Pytają tam m.in. o liczbę miejsc w izolatoriach i dostępnych łóżek szpitalnych, o modele współdziałania administracji rządowej i samorządów w kwestii walki z pandemią oraz o zakupy dokonane na ten cel. Chcą się także dowiedzieć ile szczepionek na grypę trafiło do mieszkańców regionu a ile do urzędników administracji.

– Okazuje się, że w opolskim urzędzie wojewódzkim nikt o szczepionkach jeszcze nie słyszał  – zauważył poseł Witold Zembaczyński – Jest natomiast wiele niepokojących zjawisk dotyczących personelu medycznego i sprzętu – przyznał.

Tylko w ciągu ostatnich siedmiu dni w Polsce liczba zakażonych wzrosła o 15 tysięcy, Nasuwają się pytania: co rząd robił przed drugą falą pandemii? Czy zajmował się wyłącznie walką o stanowiska i wpływy? Co zrobił Urząd Wojewódzki i sam wojewoda. Kontrola dzisiaj dopiero się rozpoczęła.
-Musze przyznać, ze byłem zaskoczony poważnym jej potraktowaniem przez wojewodę Czubaka – przyznał poseł Tomasz Kostuś. – Spotkaliśmy się z wojewodą i pięcioma dyrektorami wydziałów, którym przedstawiliśmy swe pytania – dodał.

Posłowie obiecali, że przy następnym spotkaniu będą rozmawiać z wojewodą także o polityce informacyjnej urzędu, tak by informacje o sytuacji epidemicznej w regionie docierały do mieszkańców bez opóźnień i przeszkód.

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.