– W każdy pierwszy czwartek miesiąca musimy być, przypominać, choćby garstką ludzi, świadomych tego co się dzieje z naszymi sądami i naszymi sędziami  – mówiła organizatorka spotkania Wolnych Ludzi z Opola Barbara Skórzewska. – Widzimy odzew w Unii Europejskiej. Dzieje się powoli, ale się dzieje – mówiła. 

Represje wobec niezależnych i niepokornych Sędziów trwają, pomimo oczywistej nielegalności działania tzw. izby dyscyplinarnej, nie będącej sądem. W dalszym ciągu odsunięci od orzekania i pozbawieni części wynagrodzeń są Sędziowie: Paweł Juszczyszyn, Beata Morawiec i Igor Tuleya, z czego dwoje ostatnich zostało bezprawnie pozbawionych immunitetu. Trwają postępowania dyscyplinarne wobec około 1000 niezależnych Sędziów.
– Sędziowie potrzebują naszego wsparcia tu i teraz – mówi Małgorzata Besz-Janicka, szefowa opolskiego KOD. –  Tak jak my tu i teraz potrzebujemy ich odwagi i niezależności, potrzebujemy obrony przed niezawisłym Sądem przed opresją państwa PiS. Pamiętajmy, że to właśnie niezależni liniowi sędziowie bronią nas przed przemocowymi i represyjnymi działaniami policji, łamiącymi nasze konstytucyjne prawa, odbierającymi nam prawo do pokojowych protestów i wyrażania swoich poglądów. Dlatego walczmy, aby nigdy nie zabrakło Wolnych Sądów! Równocześnie trwają postępowania w sprawie polskiej praworządności przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wspiera nas wiele europejskich państw, między innymi Belgia, Holandia, Dania, Szwecja, Finlandia. Pokażmy społeczeństwom tych krajów, że stoimy murem za naszymi Sędziami!
Małgorzata Besz-Janicka mówiła o wszystkich wydarzeniach związanych z naszym sądownictwem, które miały miejsce w ostatnich dniach, a przede wszystkim 1 grudnia.

Mecenas Jacek Różycki odczytał między innymi maila, którego dostał od Sędziego Igora Tuleyi, któremu Wolni Ludzie z Opola wysłali pamiątkowy kolaż składający się ze zdjęć z protestów pod opolskim sądem.
„Kochani! „Wolni ludzie będą pamiętać. Zawsze”. Dzisiaj dotarł do mnie ten piękny i wzruszający prezent. Nie wiem, jak mogę podziękować za Waszą pamięć. Po prostu: jestem bardzo, bardzo dumny, że pod sądami mogłem stać razem z Wami. Tak już będzie. Zawsze! Wiem, że nigdy nie będę sam. Dziękuję! Nie ma zwątpienia. Walczymy dalej. Pozdrawiam słowami Asnyka „Miejcie nadzieję”! I do zobaczenia w Opolu! Igor”

 

Wyrok z 1 grudnia 2020r Europejskiego Trybunału Praw Człowieka komentuje prof. Krystian Markiewicz prezes stowarzyszenia Iustitia:
ETPC mówi jasno: musi być zagwarantowana realna kontrola tego procesu. Tymczasem co się dzieje w Polsce?
Ci sędziowie, którzy będą chcieli taką kontrolę sprawować, muszą się liczyć z tym, że zostaną nawet wydaleni z zawodu – zauważa Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Nawiązuje w ten sposób do tzw. ustawy kagańcowej, która wprowadziła nowe typy przewinień dyscyplinarnych, w tym m.in. kwestionowanie przez sędziego istnienia stosunku służbowego innego sędziego, skuteczności powołania sędziego lub umocowania konstytucyjnego organu.
Dlatego też zdaniem sędziego Markiewicza  rozstrzygnięcie strasburskiego trybunału powinno być budzikiem dla polskich sądów, zwłaszcza tych najważniejszych, czyli NSA i SN. Sądy powinny zrozumieć, że także prezydent jest zobowiązany do stosowania prawa, a skoro tak, to jego decyzje nie mogą pozostawać poza jakąkolwiek kontrolą.
Najwyższy już czas skończyć z orzekaniem na starych, wygodnych zasadach, nieuwzględniających praw człowieka – podkreśla prezes Iustitii. Należy jednak zaznaczyć, że ETPC wyraźnie zaakcentował, że nie każde naruszenie procesu nominacyjnego sędziów może prowadzić do naruszenia wynikającego z europejskiej konwencji prawa do niezawisłego sądu. Wskazał przy tym, jakie badanie należy przeprowadzić, aby można było uznać, że stwierdzone nieprawidłowości były na tyle poważne, że podważyły one prawo do sądu ustanowionego zgodnie z ustawą.
W tym celu należy przeprowadzić trzystopniowy test:
1) ustalić, czy doszło do oczywistego naruszenia prawa krajowego przy powoływaniu sędziów,
2) sprawdzić, czy naruszenia prawa krajowego dotyczyły fundamentalnych zasad procesu powołania sędziów,
3) ustalić, czy naruszenie prawa do sądu ustanowionego zgodnie z prawem zostało należycie zbadane przez sądy krajowe.
W sprawie islandzkiej ETPC stwierdził m.in., że tamtejszy Sąd Najwyższy nie zbadał dokładnie, czy – na skutek decyzji ministra sprawiedliwości, który przedstawia kandydatów na sędziów – nie doszło przypadkiem do naruszenia trójpodziału władzy. I m.in. z tego powodu doszedł do wniosku, że nieprawidłowości w procedurze powołania islandzkich sędziów były na tyle poważne, że podważały prawo do rozpoznania sprawy przez sąd ustanowiony zgodnie z prawem.

Wolni ludzie będą pamiętać. Zawsze

Fot. Barbara Skórzewska, melonik

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.