Wolni Ludzie z Opola stawili się przed Sądem Okręgowym w Opolu na Placu Ignacego Daszyńskiego, by udzielić wsparcia prześladowanemu przez pisowską władzę sędziemu Igorowi Tuleyi. 

Wolni Ludzie z Opola nie zawiedli: stanęli murem za Tuleyą – całe tatatajstwo…

Tu czekała ich niespodzianka: dźwiękowe przesłanie od sędziego Igora Tuleyi:

– Dziękuję wszystkim obywatelom, stowarzyszeniom i organizacjom za wsparcie – mówił Tuleya. – To dla mnie, moich koleżanek i kolegów prawników bardzo, bardzo ważne. Kiedyś pod Sądem Najwyższym zwróciłem się do sędziów: Stańcie obok „wolnych ludzi” pod sądami w całym kraju. Niech „wolni ludzie” zobaczą, że jesteśmy tacy jak oni, że nie jesteśmy nadzwyczajną kastą, że mamy uczucia, że nie jesteśmy obojętni i że nie można nas zastraszyć. Nie bójmy się postępowań dyscyplinarnych czy karnych. udowodnijmy, że nie drżymy o własne stołki. Mogą nas zniszczyć, ale pokażmy, że sędziego nie można pokonać. Żeby być dobrym sędzia najpierw trzeba być wolnym odważnym człowiekiem. Nie żałuję tych słów. To dla mnie honor, że was poznałem. jestem dumny z tego, że mogę stać obok was. jestem dumny, że razem bronimy Konstytucji. Nauczyliście mnie odwagi i tego, że walczymy do końca.

„Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie” – zakończył Igor Tuleya.

– Nasz dzisiejszy protest jest szczególnie ważny, ponieważ sędzia Igor Tuleya może stracić immunitet a w konsekwencji wolność – mówiła Małgorzata Besz-Janicka z opolskiego KOD – współorganizatorka spotkania. -To od naszego twardego sprzeciwu zależeć będzie, czy kolejni niepokorni wobec władzy politycznej sędziowie jak Waldemar Żurek, Krystian Markiewicz, Paweł Juszczyszyn, Piotr Gąciarek, czy nasze opolskie sędzie: Monika Ciemięga i Katarzyna Kałwak nie będą trafiać na ławę oskarżonych za swoje orzeczenia, postawę obywatelską, lub za pospolite przestępstwa rzekomo udowodnione im w sfingowanych procesach.

– Stańmy za nimi murem, bo teraz jesteśmy dla nich ważną, jeżeli nie jedyną linią obrony. A niezawiśli sędziowie są dla nas, obywateli, jedyną i ostatnią obroną, gdy łamane są nasze prawa.

Nieobecny z przyczyn obiektywnych na spotkaniu mecenas Jacek Różycki, obrońca prześladowanych sędziów, także zostawił list do zebranych: 

– Czas jest wyjątkowy – nawet jak na ostanie lata – pisze Jacek Różycki. Mamy taki stan „nadzwyczajnie zwyczajny” – pandemia, wybory „nieważne wobec nieodbycia”, ograniczenie konstytucyjnej wolności zgromadzeń rozporządzeniem Rady Ministrów, tysięczne kary Sanepidu… I setka innych spraw. Wśród nich ta dziś najważniejsza – uderzenie w Pana Sędziego Igora Tuleyę. Także pomyślałem, że faktycznie skreślę kilka słów.

Uchylić immunitet polskiemu sędziemu może tylko polski sąd. To trochę jak z posłami – im może tylko Sejm RP. Takie procedury odbywają się wewnątrz organów władzy sądowniczej oraz ustawodawczej i są ściśle uregulowane. Przepraszam – BYŁY… Wyobraźmy sobie teraz wszyscy sytuację, w której danemu posłowi jakiś alternatywny „sejm RP” wyraża zgodę na pociągniecie go do odpowiedzialności karnej. Bo w tym właściwym Sejmie RP w tym konkretnym przypadku nie udałoby się szeregowemu posłowi zgromadzić wiekszości bezwzględnej. Ustanowiono więc taki „sejm RP”, który to zadanie wykona. Prokurator takiego posła stawia następnie w stan oskarżenia i czeka na rozprawę. Co robi wolny sąd? Kompletnie nic. Bo, tak naprawdę, posła przecież nie pozbawił immunitetu WŁAŚCIWY ORGAN, a zatem nie wolno go sądzić. Skoro więc jest jasne, że sędziemu uchylić immunitet może tylko prawdziwy SĄD, Igor Tuleya powinien spać spokojnie. Jego immunitetem zajmie się jutro organ, który NIE JEST SĄDEM W ROZUMIENIU PRAWA EUROPEJSKIEGO. Czyli nie jest nim również w rozumieniu prawa polskiego, które jest częścią porządku prawnego Unii Europejskiej. Co z ewentualnym aktem oskarżenia powinien zrobić w takiej sytuacji potem wolny sąd? Każdy jeden. A mamy ich jeszcze (na szczęście!) całkiem sporo.

W naszym kraju już od kilku lat wszystko obraca się do góry nogami i dokładnie tak trzeba rozumieć hasło: „wstaliśmy z kolan”. Kolana są już więc naprawdę bardzo wysoko, a stworzony przez rządzących system właśnie się domyka. Kompletne odwrócenie sensu jak pod mikroskopem widać właśnie na przykładzie Pana Sędziego Igora Tuleyi – temu człowiekowi stawia się zarzut karny za to, że po prostu postąpił zgodnie z prawem. Coś, co było NORMALNE, wymaga obecnie odwagi i poświęcenia. Coś, co jest niemoralne, wręcz ordynarnie głupie i zwyczajnie złe, jest teraz premiowane. Czy w związku z tym ktoś się podda, uda że nie widzi i popłynie z prądem? Oczywiście tak – zapewne nawet wielu. Czy to klęska? Jasne, że tak. Ale tylko dla tych, którzy właśnie w ten sposób postąpią.

Często używam hasztagu „#TikTak”. Ponieważ fakt, że ta wieża głupoty i zła musi się rozlecieć, to TYLKO KWESTIA CZASU. Nam pozostaje tej chwili z podniesioną głową doczekać – i do tego momentu aktywnie dawać świadectwo. Koleżanka posłanka powiedziała mi kiedyś, że kończy sformułowaniem „TikTak” większość swoich rozmów z „ludzkimi panami” w Sejmie. I dopiero wtedy z ich twarzy znikają uśmiechy… Zegar tyka, drodzy Państwo. Zarówno oni, jak i każde z nas, to przecież doskonale wie. Warto być przyzwoitym – zatem MUREM ZA IGOREM! TikTak!!!

Bardzo mocno Was wszystkich pozdrawiam.

Jacek Różycki

Sędzia Monika Ciemięga, zgodzila się z Jackiem Różyckim, że sprawa Igora Tuleyi jest aktualnie najważniejsza.

– Wśród spraw aktualnych najważniejszą jest ta dotycząca Sędziego Igora Tuleyi – mówiła sędzia Monika Ciemięga. – Ale nie dlatego, że chodzi o tego konkretnego sędziego, a dlatego, że ma ona zasadnicze znaczenie dla niezależności wymiaru sprawiedliwości!

– Krótko przypomnę. O co chodzi z tym immunitetem: Sędzia Igor Tuleya 18 grudnia 2017 roku rozpoznaje zażalenie na umorzenie śledztwa dotyczącego obrad nad ustawą budżetową w Sali kolumnowej Sejmu, podczas których utrudniano pracę posłom opozycji. Sędzia zarządza jawne posiedzenie, czemu strony (w tym Prokurator) się nie sprzeciwiają i sprawa zostaje nagłośniona przez dziennikarzy. Już pod koniec 2017 roku wyjaśnień od niego żąda wiceprezes Sądu Okręgowego Dariusz Drajewicz, a w następnym z-ca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota (w ciągu dwóch miesięcy sędzia Tuleya jest sześciokrotnie wzywany przez rzecznika do składania oświadczeń i wyjaśnień, we wrześniu i październiku 2018 r. jest przesłuchiwany jako świadek przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego o udział w życiu publicznym i pytania prejudycjalne do TSUE). W tym czasie Specjalny wydział Prokuratury Krajowej sprawdza, dlaczego to sędzia Tuleya dostał do rozpoznania tę sprawę i czy mógł wpuścić dziennikarzy na ogłoszenie orzeczenia; przesłuchuje jako świadków pracowników sekretariatu, prezes Sądu Okręgowego Joannę Bitner oraz byłego przewodniczącego wydziału. 17.02.2020 r. Prokurator Dariusz Ziomek delegowany do Prokuratury Krajowej składa do Izby Dyscyplinarnej wniosek o uchylenia sędziemu Tuleyi immunitetu (zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej) w celu postawienia mu zarzutu popełnienia przestępstwa polegającego na niedopełnieniu swoich obowiązków i przekroczeniu uprawnienia w ten sposób że: „zezwolił przedstawicielom środków masowego przekazu na utrwalanie obrazu i dźwięku podczas posiedzenia Sądu Okręgowego w Warszawie (..) oraz ogłoszenia postanowienia w tej sprawie i jego ustnych motywów, w wyniku czego ujawnił osobom nieuprawnionym, bez wymaganego przepisami prawa zezwolenia osoby uprawnionej, wiadomości z postępowania przygotowawczego Prokuratury Okręgowej w Warszawie (..).” Terminy posiedzeń marcowych (10 i 20) zostają odwołane (m.in. koronawirus). 08.04.2020 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązuje Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych sędziów. 25.05.2020 r. Prezydent RP powołuje prof. Małgorzatę Manowską (w 2007 wiceminister sprawiedliwości w resorcie kierowanym przez Z. Ziobrę) na I Prezesa SN. Na 09 czerwca 2020 roku zostaje wyznaczone w Izbie Dyscyplinarnej w budynku Sądu Najwyższego posiedzenie celem rozpoznania wniosku o podjęcie uchwały w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Igora Tuleyi.

Jacek ma rację, że uchylić immunitet polskiemu sędziemu może tylko polski sąd. Nie może tego zrobić Izba Dyscyplinarna, która została zawieszona. Ale to teoria. A praktyka? Czego jutro możemy się spodziewać? Że upolityczniona izba dyscyplinarna zastosuje się do orzeczenia TSUE? Wszak jej członkowie twierdzą, że zawieszenie dotyczy tylko spraw dyscyplinarnych, nie uchylenia immunitetu, czyli sprawy karnej. Oczywiście każdy logicznie wnioskujący prawnik, ba, każdy logicznie wnioskujący człowiek z łatwością dokona interpretacji, że jak nie można zrobić czegoś mniej, to nie można zrobić czegoś więcej. Sędzia Piotr Gąciarek porównał to obrazowo do zakazu wrzucania monet do basenu z fokami; skoro nie można wrzucać monet, tym bardziej nie można wrzucać gwoździ czy żyletek. Izba Dyscyplinarna myśli jednak inaczej. I co z tego, że komisarz ds. sprawiedliwości wysłał do polskiego MS list z prośbą o wyjaśnienia w sprawie wykonania orzeczenia TSUE…

Wolni Ludzie z Opola nie zawiedli: stanęli murem za Tuleyą – całe tatatajstwo…

Jeszcze niedawno słyszałam wokół siebie głosy oburzenia, że porównujemy sytuację w Polsce do tej z Turcji. Zastanawiam się, czy krytycy nadal są tak pewni, że sędziowie polscy nie zaczną trafiać do więzień… Wyobraźmy sobie, że sędziemu Tuleyi zostanie uchylony immunitet (nieważne, że przez organ, którego działalność jest zawieszona). Co zrobi prokurator? Czy nie wystąpi o tymczasowe aresztowanie sędziego, o ktorym znów będzie orzekać izba dyscyplinarna, bo przecież może, skoro to nie sprawa dyscyplinarna… Pamiętacie nagranie sędziego Tuleyi, w którym występuje przed kratami? Za chwilę może znaleźć się za nimi i nie są to żarty.

Dlatego musimy być solidarni. Obywatele i sędziowie. Bo bez wspólnego, zdecydowanego sprzeciwu, sądy zostaną pochłonięte przez „Wielkiego Brata”. I wówczas będziemy mogli tylko przemknąć gdzieś ulicą, nad którą będą unosiły się hasła: „Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła.”

Nie mogę być jutro w Warszawie, ponieważ mam sesję, na którą ktoś czeka. Dlatego o godzinie 9.00 przerwę na pół godziny rozprawę i wyjdę przed sąd, by w duchu zjednoczyć się z Igorem i wszystkimi, którzy razem z Nim będą. Ale żeby nasz sprzeciw wybrzmiał, musi nas być wielu. To nie czas na strach, nie czas na przeczekanie, że może jakoś to będzie. Nic nie będzie, jeśli odpuścimy. A jeśli odpuścimy, możemy już za chwilę nie mieć prawa do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery.

Sędzia Sądu Okręgowego Anna Korwin-Piotrowska zwróciła się bezpośrednio do jednego z prześladujących niepokornych sędziów, także Igora Tuleyę, prokuratora Dariusza Ziomka.

– Panie Ziomek! Co pan powie za jakiś czas? To samo co prokuratorzy w stanie wojennym, że pan tylko wykonywał rozkazy?- pytała Korwin-Piotrowska. – Nic pana nie usprawiedliwia. To pan swoim nazwiskiem legitymizuje to co chce ta władza. O co chodzi tej władzy już dzisiaj wszyscy doskonale wiemy. nie o ideały, nie o lepszą Polskę. Chodzi o ochronę tych dóbr, którymi się wzbogaciliście. Chodzi o to tylko, żeby nas wszystkich zastraszyć, żebyśmy was nie osądzili – zakończyła sędzia.

I jeszcze jedno przesłanie od Sędziego Sądu Apelacyjnego  w Warszawie, Piotra Borowieckiego 

Serdecznie pozdrawiam dzielną Obywatelkę miasta Opola, która swoją wspaniałą postawą daje innym przykład, jak należy walczyć w obronie fundamentów praworządnego Państwa i zasad przyzwoitości.

Bez Waszego, dzielnych obywateli, wsparcia nie dalibyśmy rady przeciwstawić się destrukcji, którą zafundowała nam od listopada 2015 r. obecna władza. Tylko czując Wasze wsparcie, czując Waszą moc i pozytywne nastawienie do sędziów (pomimo naszej nie zawsze godnej i właściwej postawy i traktowania obywateli często z wyższością) – daliśmy radę.
Bardzo serdecznie Wam dziękujemy za to ogromne wsparcie. Proszę też przekazać ode mnie ukłony i serdeczne pozdrowienia dla dzielnych obywateli Wolnych Ludzi  z Opola. Proszę też pozdrowić ode mnie moje dzielne, wspaniałe koleżanki z SSP „Iustitia” – m.in. sędziów Monikę Ciemięgę i Kasię Kałwak i adwokata Jacka Różyckiego.

Niezawiśli sędziowie, zgodnie z niekonstytucyjnymi zapisami wprowadzonej haniebnej „ustawy kagańcowej” nie mają już prawnych możliwości walki o niezależność sądów. Nie mogą między innymi orzekać w sprawach wadliwych powołań sędziów i asesorów, a wszystkie wnioski stron o wyłączenie sędziów wskazanych przez neo-KRS trafiają do rozpatrzenia przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych która w 100% obsadzona jest przez sędziów wskazanych przez neo-KRS i w ten sposób kółko absurdu prawnego się zamyka.
Teraz tylko my: prodemokratyczne społeczeństwo, obywatelki i obywatele możemy przerwać ten zaklęty krąg i zatrzymać polityczny taniec wokół sądów. Musimy stanowczo i gremialnie zaprotestować przeciwko nieprzestrzeganiu prawa i niszczeniu demokratycznych procedur przez PiS w Polsce. Dlatego na dzień przed rozprawą sędziego Igora Tuleyi stoimy pod  sądami w  całej Polsce.
150×150
150 obywateli w 150 miastach!

Pamiętajmy również, że rządy prawa możemy przywrócić jedynie w wolnych i demokratycznych wyborach.

Czy ufamy tej władzy, że takie te nadchodzące wybory będą?

Tak jak w czerwcu 1989, gdy ówczesna opozycja nie ufała komunistom, teraz również, 31 lat póżniej, musimy wybory kontrolować i patrzeć rządzącym na ręce.

OKW – Obywatelska Kontrola Wyborów – to akcja Komitetu Obrony Demokracji,  prowadzona w całej Polsce już po raz czwarty – największa taka akcja obywatelska od 1989 r.

Zapraszamy więc do dołączenia do OKW. Te wybory będą szczególnie ważne i trudne – tym bardziej więc musimy pilnować ich prawidłowości. Będziemy obserwować proces głosowania, liczenia głosów i zbierać dane z protokołów w komisjach obwodowych. Każdy z obserwatorów może się zaangażować w takim wymiarze, jaki uzna za bezpieczny dla siebie.

Zgłosić swój udział można przez formularz rejestracyjny: https://www.okw.info.pl

Serdecznie zapraszamy wszystkich, którym na sercu leży wolna, demokratyczna i praworządna Polska.

Fot. melonik 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.