Zapewne po trosze jedno i drugie. Rozsądek, owszem, ale  jak się nie bać, widząc, że wirus rzuca na kolana największe światowe mocarstwa?

Już zbyt długo sami wyrządzamy sobie krzywdę, choćby wycinając tysiące drzew, by nie mieć dość. To Wiśniewski nam zgotowął takie miasto. Koronawirus jedynie je obnażył. Nie jest ono niestety przyjazne. Jest zimne i wrogie. Było zielone  – jest z kamienia. 

A rozsądek? Na przykładzie galerii Solaris, w której zwykle kłebiły się tlumy młodzieży, szczególnie w częsci gastronomicznej, ale także w pasażach, gdzie wszystkie siedziska oblepione były młodymi ludźmi, nawet Sopelek, w którym zdobycie miejsca zwykle graniczy z cudem świecił pustkami…

Karne kolejki przed piekarnią czy apteką, a także pod wydziałem komunikacji czy spraw obywatelskich, gdzie nie da się sprawy załatwić inaczej niż twarzą w twarz z urzędnikiem.

I rozsądek w dalszym ciagu: komunikat Tomka Wąsiaka na fb:

Dziś w trosce o bezpieczeństwo nas wszystkich, podjąłem decyzję o zamknięciu wszystkich moich restauracji i kawiarni które prowadzę.
Nie ukrywam, że jest to czas trudny dla mnie jak i moich pracowników.
Mam nadzieję że razem to przetrwamy i wrócimy niedługo do swoich obowiązków.
Bardzo proszę wszytkich, żeby stosowali się do zaleceń służb, tylko tak możemy pokonać ten syf który nas zatakował😢😢😢
Jeszcze nam Wszystkim zaświeci słońce ☀
Wtedy wróci radość, chęć życia, tego sobie życzmy 😀😀😀
Niech moc będzie z nami 💪 💪 💪

Żeby nie było: ten komunikat pojawił się znacznie przed ogłoszeniem przez premiera stanu zagrożenia epidemicznego i oficjalnym zamknięciem wszystkich lokali gastronomicznych.

Blady strach czy zdrowy rozsądek? Opole w południe, w piątek, trzynastego [fotoreportaż]

Ważna jest ilość lików, świadcząca o zrozumieniu i poparciu.

I przy okazji krokusy na Placu Wolności. Krokusy, które posadziła tu guerilla gardenig opole. Są w takim stanie, jak w tej chwili całe miasto. A pamietacie jakie tu kiedyś krokusy rosły?

Fot. melonik

 

 

 

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.