Znany w regionie (i nie tylko) animator kultury z Łubnian, Krystian Czech otrzyma od gminy Łubniany ponad 25 tysięcy złotych odszkodowania. Sąd nie dopatrzył się w jego działaniach powodów do zwolnienia z pracy.
O sprawie pisaliśmy
https://opowiecie.info/takich-rzeczy-sie-prostu-robi/
https://opowiecie.info/wojt-wasiak-polegl-grunwaldem/
https://opowiecie.info/czech-walczy-o-swoje-ruszyl-proces/
https://opowiecie.info/czech-versus-wasiak-kontynuacja/
Przypomnijmy: O tym, że został dyscyplinarnie wyrzucony z pracy dowiedział się z Internetu. Konkretnie z BIP-u. Tam 9 marca wójt umieścił zarządzenie. Krystian Czech dyrektor Łubniańskiego Ośrodka Kultury od dwóch tygodni jest na zwolnieniu lekarskim. Nikt nawet nie zadzwonił, żeby go poinformować. A wójt zdążył już spacyfikować ośrodek kultury, wejść do biura dyrektora i usadzić tam swojego człowieka.
Czech zapowiedział wystąpienie do Sądu i tak zrobił. Wyrok sądu jest jednoznaczny:
Sąd zasądza od pozwanego Łubniańskiego Ośrodka Kultury w Łubnianach na rzecz powoda Krystiana Czech kwotę 22402,50 zł. (dwadzieścia dwa tysiące czterysta dwa złote 50/100) tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30.09.2021 roku do dnia zapłaty;
(…).
wyrokowi w pkt. I nadaje rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 7467,50 zł.(siedem tysięcy czterysta sześćdziesiąt siedem złotych 50/100);
(…)
zasądza od pozwanego Łubniańskiego Ośrodka Kultury w Łubnianach na rzecz powoda Krystiana Czech kwotę 3810 zł. (trzy tysiące osiemset dziesięć złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w tym kwotę 720 zł. (siedemset dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
Tyle w sentencji. Obszerne, prawie pięćdziesięciostronicowe uzasadnienie wyroku wykazuje szereg nieprawidłowości w działaniach urzędników gminy i samego wójta Wąsiaka, który ostatecznie jednoosobowo podjął decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu Czecha.
„Oceniając wskazane przez pracodawcę przyczyny odwołania przez pryzmat ich ciężaru gatunkowego, Sąd doszedł do wniosku, iż nie uzasadniały one natychmiastowego rozwiązania stosunku pracy. Trudno bowiem upatrywać w tych uchybieniach naruszenia przez powoda podstawowego obowiązku pracowniczego. Nadto nie skutkowały one naruszeniem albo zagrożeniem interesów pracodawcy. Wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego nie uzasadniały przypisania powodowi także dokonania naruszeń z winy umyślnej lub na skutek rażącego niedbalstwa. Tym samym nie sposób przyjąć, iż zaistniały powody do niezwłocznego rozwiązania z powodem stosunku zatrudnienia, co czyni odwołanie od oświadczenia pracodawcy – Łubniańskiego Ośrodka Kultury w Łubnianach – uzasadnionym co do zasady” – pisze w uzasadnieniu wyroku orzekająca w sprawie Sędzia Zuzanna Adasiewicz.
Krystian Czech żałuje, że Sąd odniósł się tylko do formalnych uchybień ze strony pracodawcy. Zdaje sobie jednak sprawę, że taka jest właśnie rola Sądu Pracy.
– Postanowiłem, a właściwie z obowiązku muszę dalej bronić mojego dobrego imienia, mojego dorobku i honoru człowieka, który dla naszej gminy poświęcił w zasadzie całe życie – mówi nam. – Wygraliśmy tę sprawę. Z uzasadnienia Sądu wynika, że nie popełniłem żadnego naruszenia. Jutro mija termin składania odwołania od wyroku Sądu. Nie odwołuję się. W znacznej części uzasadnienia, Sąd skupił się na formie mojego zatrudnienia . Szkoda. Owszem, w świetle prawa i ustaw to jest ważna sprawa, jednak zasadniczo w mojej sprawie nie mająca nic wspólnego z zarządzeniem wójta, na podstawie którego w trybie natychmiastowym, za ciężkie naruszenie obowiązków – tu szczególnie za naruszenie ustawy o finansach publicznych, zwolniono mnie z pracy. To zresztą w treści uzasadnienia zostało wystarczająco dobrze opisane. I nie mam żalu do Sądu.
Wyrok nie jest prawomocny. I jak znam życie, osoby które zdecydują się na odwołanie wyroku nie będą miały z tym żadnego problemu. To w końcu nie z ich portfela bezpośrednio, a z pieniędzy publicznych, czyli naszych, będą chciały jak najdłużej grać na czas. Z wyroku Sądu wynika, że to Łubniański Ośrodek Kultury musiałby teraz z takim odwołaniem wystąpić. Jest w tej sprawie jeszcze wiele innych nie dokończonych kwestii. Co z odpowiedzialnością pani Katarzyny Kempy-Danek i jej komisyjnej towarzyszki Katarzyny Knap? To na podstawie podpisanego przez te panie dokumentu podważono mój 27. letni dorobek. Na przygotowany przez panie Katarzyny pokontrolny protokół miałem prawo się odwołać. Uczyniłem to. Wójt jednak odrzucił moje odwołanie. A powinien poczekać najpierw na wyjaśnienie, a więc przede wszystkim na to co powie RIO. Wójt nie zachował tej procedury, złamał prawo! Uważam, że powinien po tym wszystkim podać się do dymisji – kończy Czech.
Od dawna obserwuję jego dorobek, proces śledziłem szczegółowo i w całości zgadzam się z jego wnioskami. Podobnie przypuszczam, że wójt Wąsiak odwoła się od wyroku, bo od początku „idzie w zaparte”. A co do dymisji… ech, żarty się Pana, Panie Czech trzymają…
Fot. melonik
14 komentarzy
Kto kiedykolwiek miał kontakt z Krystian Czechem, czy prywatny czy też w życiu zawodowym, wiedział że jego zwolnienie miało charakter czysto polityczny. A jego późniejsze oczernianie w mediach społecznościowych przez profile i osoby ściśle związane z Wójtem, miały na celu jego poniżenie i upokorzenie w oczach mieszkańców i jednocześnie wybielanie i nadanie autentyczności podjętych decyzji przez Wójta. Cieszę się że prawda się obroniła, jednocześnie pokazuje ona jak łatwo można zniszczyć człowieka który dla naszej gminy poświęcił i całe życie. Oczywiście o żadnej dymisji mowy nie ma….do tego trzeba mieć sumienie i przysłowiowe jaja. Odwołanie że strony gminy?? Oczywiście że tak… ” jak złapią cię za rękę to mów że to nie twoja ręka”
Brawo!!! Sprawiedliwości stało się zadość…Łyso Panie wójcie co ?
Brawo dla Pana Krystiana ,że nie poddał się i walczył o swoje .
Pan Krystian robił sporo dla gminy i nadal się stara to czynić.
Złoty człowiek i na przysłowiowe na wagę złota bo takich ludzi to już mało w naszej gminie,każdy patrzy na swoją kieszeń.
Przynajmniej ktoś postawił się wójtowi i wkoncu utrze mu nosa .
Super,że udało się wygrać,Pan Krystian Najlepszy,dobro zawsze zwycięża, brawo.A Pan wójt niech się zwija tym sposobem jak potraktował naszego wspaniałego ziomala nic nie wniósł dobrego, powinien poddać się do dymisji.Tacy ludzie nie powinni obejmować wysokich stanowisk ci szkodzą innym.!!!!!!!
Chciałbym tylko przypomnieć, że na posiedzeniu rady gminy po zwolnieniu pana Czecha wójt zadeklarował, że bierze na siebie całą odpowiedzialność za decyzję i ewentualne skutki ( w tym finansowe), bo jest przekonany o swojej racji, tak więc Panie Wójcie czekamy na wpłatę!
Brawo Krystian
Brawo dla Pana Krystiana! Ogromne gratulacje za wygrany proces i bardzo dobrze że nie poddał się Pan! Pan wójt widzę chyba powoli może zacząć się pakować bo jak narazie zbiera same minusy a nie plusy…
Od samego początku śledzę sprawę zwolnienia z pracy Krystiana Czecha, publikacje na ten temat oraz komentarze i tu chciałbym Panu redaktorowi Myczce pogratulować rzetelności dziennikarskiej. Pan redaktor nie tylko bazował na wypowiedziach jednej czy drigiej strony ale udał się na salę sądową aby osobiście śledzić to co strony sporu miały do powiedzenia. Tak samo nie opublikował nic na temat wyroku, który został ogłoszony już w zeszłym roku ale jak prawdziwy strateg czekał na uzasadnienie wyroku, które pojawiło się dopiero w styczniu (o czym przeczytałem dziś na jednym z profilii FB) i dał czas obu stronom na ewentualne odniesienie się do niego. Jak czytałem też na profilu FB strony przegranej w tym procesie Sądu Pracy pierwszej instancji; decyzja Pana Myczki była słuszna, gdyż przegrany próbuje wprowadzić w błąd opinię pibliczną manipulując tekstem uzasadnienia. Jest to strategia, która stała się już synonimem obecnej władzy w Gminie Łubniany. Było to widać przy kolejnych sprawach, nawet mających finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, gdzie najpierw publikowano wszystkie bezpodstawne wnioski składane do różnych instytucjì, a po przegranej nie opublikowano wyroku komentując go, że był dla przegranych korzystny. Do tej drużyny kłamstwa powołano też etatowych klakierów, którzy w małym gronie ale wytrwale lajkują i komentują te wszystkie manipulacje. I tu kolejny raz pochwała dla Pana redaktora, że poczekał aż zbliżał się termin uprawomocnienia, dzięki czemu wiemy iż były pracodawca Czecha czyli Łubniański Ośrodek Kultury nagle znalazł w swym budżecie środki na dalszą batalię sądową. Tak trzymać Panie redaktorze, nie dać się zmanipulować, zastraszyć ani zaklaskać zawodowym klakierom Pana Wójta. To wyróżnia prawdziwego wojownika, że takie ataki go wzmacniają i doskonalą. Proszę niezłomnie walczyć o prawdę!
Najlepsze podsumowanie!
Brawo !! kto znał obie strony tego sporu, od początku znał też końcowy werdykt tej sprawy!! Żenujące były posty ” Fakty a nie Mity” z dnia 29 marca 2021 r czy ” Faktów ciąg dalszy” z dnia 11 kwietnia 2021 r publikowane na profilu” Łubniany Czas na Zmiany” który to profil był Tablicą, jak to przedmówca określił ” Klakierów wójta” zresztą specjalnie się z tym nie kryli gdzie na ptyanie Pana Jacka, pod postem z dnia 11 kwietnia 2021, jeden z administratorów profilu- Pani Anna jasno określiła kto obpowiada za treści publikowanych postów wymieniając ich i imienia i nazwizwiska…..hmm… same znajome osoby z komitetu wyborczego Pawła Wąsiaka, których część, dziś pełni funkcje w Gminie i które to nieustannie ” lajkowały i lajkują wpisy wójta” tworząc na facebooku własną rzeczywistość.
Żenujący jest również ostatni wpis wójta dotycący jego pojmowania wyroku tej sprawy. Panie wójcie naprawdę klęska Krystiana Czecha?? to że Sąd nie przychylił się, do wszystkich form zadośćuczynienia proponowanych przez Krystiana, jednak jednoznacznie wskazał iż pokrzywdzony w tej sprawie nie popełnił ŻADNEGO ZARZUCANEGO MU PRZEZ GMINĘ czynu, to jest jego przegrana?? Mam szczerą nadzieję, że wpis Pana wójta był poprostu omyłkowy pisany pod wpływem……np. Emocji…… w przeciwnym razie strach że osoba, tak interpretująca wyrok i tak zaklinająca rzeczywistość włada gminą… to doprowadzi do katastrofy… oby do najbliższych wyborów
Gdyby zwolnienie z pracy bylo zupełnie bezpodstawne to Pan Czech został by przywrócony do pracy a nie został. Wszystko w temacie. Dlaczego piszesz takie bzdury.
Gratulacje! Prawda boli Panie Wójcie? W takim Przypadku rozsądny człowiek sypie głowę popiołem , mówi popełniłem błąd przepraszam jestem tylko człowiekiem. Ale nie Nasz Pan wójt, nasz włodarz wyda kolejne tysiące zł podatników żeby zmienić rzeczywistość….. odszkodowanie dla Czecha, wynagrodzenie dla prawnika reprezentującego gminę inne koszta procesu…. i kolejna batalia….. Narzekamy na PIS a to samo jest na naszym podwórku
Świetnie ujęte!
Myślę, że rozstrzygnięcie Sądu Pracy jest czytelne, jednoznaczne i na pewno nie po myśli władzy. Stąd nerwowe reakcje „odwracanie kota ogonem”, próba manipulacji faktami z przebiegu batalii sądowej, na granicy podważania wyroku Sądu? Tak naprawdę to przecież w całej sprawie chodziło po prostu o rozstrzygnięcie przez Sąd, czy Władza „Wójt” zwalniając Dyrektora ŁOK Pana Krystiana Czecha (i to dyscyplinarnie) postąpił zgodnie z prawem. Czy w całej sprawie Władza (Wójt) miała rację zarzucając Panu Czechowi malwersacje finansowe i rażące naruszenia dyscypliny finansowej itp. Otóż w wyniku przeprowadzonego postępowania Sąd orzekł, że Władza nie miała racji, Pan Czech nie popełnił żadnego przestępstwa . „Dowody” przygotowane przez urzędników gminnych w wyniku „pseudokontroli” w ŁOK przeprowadzonych jak myślę na zamówienie okazały się bezzasadne i bezwartościowe. Zwolnienie dyscyplinarne Pana Czecha było bezpodstawne❗️❗️❗️ Dla mnie sprawa jest jasna i jednoznaczna. Zawsze wierzyłem w uczciwość i wysokie morale Krystiana. Ciągle się zastanawiam dlaczego niektórych ludzi prawda strasznie boli, a niszczenie innych ludzi przychodzi tak łatwo, bez refleksji, bez wyrzutów sumienia. I jeszcze jedno – co do wniosków, którymi Sąd się nie zajął (nie rozstrzygał ich) to jeszcze nic straconego. Radziłbym Panu Czechowi wystąpić z powództwem cywilnym o ewidentne naruszenie dóbr osobistych i o stosowne odszkodowanie (można je przeznaczyć np. na cele charytatywne). W takim przypadku przynajmniej za przegraną w Sądzie nie można by było płacić z pieniędzy publicznych (gminnych) czyli naszych podatków, ale własnych.