60 najaktywniejszych druhen OSP z kraju uczestniczy w dwudniowym spotkaniu pod hasłem „Siła jest kobietą” w strażackim ośrodku szkoleniowym w Turawie. Warsztaty, szkolenia i doskonała zabawa, a wszystko wzięte w ramy Strażackiego Dnia Kobiet – pierwszej takiej imprezy w Polsce.

Prawie 40% młodzieży strażackiej to kobiety. Uczestniczą w tych samych czynnościach co mężczyźni, ale trzeba pamiętać, że szczególnie w ostatnich latach podczas pandemii  radykalnie zmienił się obraz ochotniczych straży pożarnych. To nie tylko remiza, dobry samochód, wyjazdy do pożarów i wypadków.

Uczestniczki spotkania przywitane zostały jak na strażaczki przystało z wielka pompą, przez przedstawicieli władz wszystkich szczebli łącznie z Waldemarem Pawlakiem prezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych i Andrzejem Bułą, marszałkiem województwa Opolskiego. Był także wójt Turawy Dominik Pikos, Andrzej Latussek naczelnik OSP w Kadłubie Turawskim i Andrzej Borowski prezes Zarządu Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Opolu.

Andrzej Latussek naczelnik OSP w Kadłubie Turawskim sprawił, że na imprezę przyjechały przedstawicielki zaprzyjaźnionej gminy z Ukrainy, którą Kadłub Turawski od dłuższego już czas wspiera. Dzięki nim w obwodzie Iwanofrankivskim w gminie Dubowce działa jedna z niewielu na tym terenie jednostka OSP. Strażacy z Kadłuba Turawskiego zawieźli tam w ostatnio wózki inwalidzkie, pompę i żywność. Spotkali się z pułkownikiem Czerneckim, szefem straży pożarnej w obwodzie iwanofrankiwskim, a Andrzej Latussek otrzymał odznaczenie za współpracę z partnerami na Ukrainie.

Jedyny taki w Polsce „Strażacki Dzień Kobiet”

Wicewójt gminy Dubowce, Pani Тетяна Опацька, opowiedziała o współpracy z Kadłubem Turawskim, podziękowała za pomoc i odwdzięczyła się niespodziewanym prezentem. Obdarowała zebranych kopią obrazu Matki Bożej Zwycięskiej z Mariampola – to miejscowość nieopodal Dubowców. Szczególna jest historia tego obrazu związanego z postacią księcia Stanisława Jana Jabłonowskiego (1634-1702), kasztelana krakowskiego i hetmana wielkiego koronnego. Hetman Jabłonowski nigdy nie rozstawał się z obrazem Matki Bożej. Woził go ze sobą i modlił się przed nim nawet podczas wypraw wojennych, w których uczestniczył. Wizerunek ten zabrał także do obozu pod Wiedniem, gdzie w 1683 roku brał udział w zwycięskiej bitwie u boku króla Jana III Sobieskiego. Od tego czasu do Matki Bożej Hetmańskiej przylgnęła nazwa Rycerska lub Zwycięska.
W XX wieku ks. Marcin Bosak, proboszcz parafii w Mariampolu rozpoczął budowę kościoła-sanktuarium dla Matki Bożej, której uwieńczeniem miała być koronacja Jej wizerunku. Plany te pokrzyżował jednak wybuch II wojny światowej oraz tragiczna śmierć ks. Bosaka. Po zakończeniu wojny ostatni proboszcz Mariampola, ks. Mikołaj Witkowski zabrał, nie bez trudności ze strony władz Cudowny Wizerunek. Trzymał go początkowo w swoim pokoju w klasztorze franciszkanów w Głubczycach na Opolszczyźnie, ale kiedy w 1951 r. został powołany na stanowisko wykładowcy w Seminarium Duchownym we Wrocławiu, przekazał obraz wrocławskim Siostrom Nazaretankom.
2 września 1965 r. nastąpiła uroczysta intronizacja Cudownego Obrazu w nowo odbudowanym kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku. Intronizacji przy obecności Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego dokonał metropolita wrocławski kardynał Bolesław Kominek, powierzając Matce Bożej całą archidiecezję wrocławską.

O strażaczkach i ogólnie o Ochotniczych Strażach Pożarnych, o ich dniu dzisiejszym i o tym jak wzajemnie   oddziałują na siebie straż i samorząd porozmawialiśmy z byłym premierem, Waldemarem Pawlakiem, prezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych i Andrzejem Bułą, marszałkiem województwa opolskiego. Co prawda nie udało nam się dowiedzieć, która kobieta jest uważana za pierwszą strażaczkę w historii, ale i tak warto tej rozmowy posłuchać.

 

Fot. melonik

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.