Województwo opolskie  może pochwalić się pięknymi trasami rowerowymi, o których istnieniu mieszkańcy często nie wiedzą.  – Dlatego właśnie wspólnie z Przemysławem Supernakiem, podróżnikiem i rowerzystą, stworzyliśmy przewodnik rowerowy po wybranych trasach rowerowych w regionie – informuje Agnieszka Okupniak, dyrektor Departamentu Współpracy z Zagranicą i Promocji Regionu.

„Niecodzienne formy spędzania wolnego czasu  w województwie opolskim”. Projekt finansowany ze środków samorządu województwa opolskiego, realizowany jest przez Stowarzyszenie „Tak dla Samorządności”.

Przewodnik wydany w formie papierowej oraz elektronicznej prezentuje 25 tras rowerowych o różnym poziomie trudności po województwie opolskim wraz z możliwością wgrania tych tras na urządzenia mobilne (tzw. ślad GPS).

Mamusiu, chcę na lowelek…

„Jazdy na rowerze się nie zapomina”, ponieważ wymaga umiejętności, które, raz nabyte, ludzkie ciało wykonuje automatycznie. Jednoczesne pedałowanie i utrzymywanie równowagi nie sprawia trudności nikomu. Popularność roweru jako sposobu aktywnego wypoczynku wynika z tego, że korzystanie z tej formy przemieszczania się nie wymaga tak dużej sprawności fizycznej i nakładów finansowych na zakup sprzętu, jak inne formy turystyki, np. kajakarstwo, trekking czy narciarstwo. Istotną zaletą roweru jest połączenie korzyści, jakie czerpie turysta pieszy (obcowanie z przyrodą, bezpośredni kontakt z innymi ludźmi, możliwość penetracji obszarów niedostępnych dla samochodów) z blisko czterokrotnie większą prędkością przemieszczania.

Mamusiu, chcę na lowelek…

Autorzy przewodnika szczegółowo opisują trasy. Najważniejsze tereny do turystyki rowerowej skupiają się w kilku regionach. W centralnej części województwa prym wiedzie powiat opolski, w którym liczba znakowanych szlaków jest największa. Najpopularniejsze trasy poprowadzone są w okolicach Lasów Stobrawsko-Turawskich, Jezior Turawskich oraz w Dolinie Małej Panwi. Na północ od Opola niezwykły potencjał turystyczny ma Stobrawski Park Krajobrazowy, w którym wytyczono kilkaset kilometrów szlaków pieszych i rowerowych. Atutem tych terenów są gęste lasy, wydmy oraz liczne stawy. Miłośnicy lasów chętnie odwiedzają również trasy wytyczone w Borach Niemodlińskich, które są największym jednolitym obszarem leśnym na Opolszczyźnie.

Mamusiu, chcę na lowelek…
Na wschód od Opola warto odwiedzić z kolei Park Krajobrazowy Góra Świętej Anny. To doskonała propozycja dla rowerzystów lubiących jazdę terenową z licznymi podjazdami i zjazdami.
Zachodnie tereny województwa to znów trasy biegnące lekko pagórkowatym terenem wokół Grodkowa, Szlak Polichromii Brzeskich czy piękne krajobrazowo szlaki w okolicach Jeziora Nyskiego i Otmuchowskiego.
Osobny rozdział stanowi pogranicze polsko-czeskie i południe województwa opolskiego, rozciągające się od Kietrza i Głubczyc na wschodzie przez Prudnik po Głuchołazy i Park Krajobrazowy Góry Opawskie na zachodzie. Góry może nie są tu zbyt wysokie i nie zajmują sporego obszaru, jednak można tu trafić na prawdziwie górskie trasy, jak choćby te znajdujące się w okolicach Biskupiej Kopy czy zbudowane specjalnie dla rowerzystów single tracki na Górze Chrobrego w Głuchołazach.
W ostatnim czasie powstało w woj. opolskim także kilka nowych tras rowerowych poprowadzonych śladami dawnych linii kolejowych, jak trasy z Większyc do Polskiej Cerekwi, z Olesna do Praszki czy z Grodkowa do Gałążczyc. Kolejne nieużywane linie kolejowe czekają na podobne adaptacje.

A warto pamiętać, że „tradycje rowerowe” na Opolszczyźnie są bogate.

Oto kopia starej fotografii, przedstawiająca Johanna Sobottę z Dobrzenia Wielkiego. Mężczyzna na fotografii jest przedstawiony z trójkołowym rowerem, w tle widać zabudowania. Zdjęcie było wykonane w 1925 roku.

Mamusiu, chcę na lowelek…

Opis pod fotografią mówi, że Johann Sobotta – cieśla z Dobrzenia Wielkiego posiada pierwszy rower we wsi, na którym mimo zaawansowanego wieku jeździ. Z opisu wynika również, że brał udział w konfliktach zbrojnych w latach 1864, 70/71.

Trzykołowe rowery tzw. trycykle (widoczny na fotografii) to wynalazek połowy dziewiętnastego wieku. W tamtych latach posiadanie roweru nie było rzeczą powszechną, nie każdego bowiem było na to stać. Z tego co dowiedzieliśmy się Johann Sobotta urodził się w 1835 roku zmarł w 1926 roku czyli dożył pięknego wieku. Zapewne wpływ na to miał zdrowy tryb życia i oczywiście jazda na rowerze.

Już przed wojną w 40-tysiecznym Oppeln było kilka tysięcy rowerów.

Mamusiu, chcę na lowelek…

Europa wchodzi w epokę post-motoryzacyjną i rowerową. Według danych europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów (ACEA) skonfrontowanych z danymi organizacji zrzeszającej przemysł rowerowy (COLIPED), w 23 krajach naszego kontynentu sprzedało się w roku więcej rowerów niż aut osobowych.

Są oczywiście kraje znane, jako „zbicyklowane” od lat, jak Holandia czy Dania. Jednak ostatnio intensywna „roweryzacja” następuje w innych, dotychczas mniej znanych z zamiłowania do dwukołowej komunikacji krajach, np. w Hiszpanii, Grecji czy we Włoszech, gdzie zjawisko większej sprzedaży rowerów niż nowych samochodów pojawiło się po raz pierwszy od II wojny światowej.

Są kraje, jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, w których liczba sprzedanych sztuk rowerów jest większa od nowych aut o ok. jedną trzecią. Ale są kraje, w których ta różnica jest wielka, np. Litwa, gdzie sprzedano prawie 10 razy więcej jednośladów, Grecja, Rumunia i Słowenia – w każdym około pięć razy więcej. Wynika to oczywiście także z tego, że rower na ogół jest tańszy niż samochód, ale dziś przy bardzo rozwiniętym rynku samochodów używanych te różnice znacznie się zmniejszyły.

Ceny paliw na stacjach przyprawiają o zawrót głowy. Warto pomyśleć o pojeździe, którego pasażer jest jednocześnie napędem.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.