Osoby twierdzące, że Opolszczyzna ma niewielki potencjał turystyczny najzwyczajniej w świecie nie znają naszego regionu. Mamy „Śląski Rzym”, „Śląskie Carcassonne”, „Śląską Sykstynę”  „Śląski Wawel”, „Śląską Dolinę Królów” i setki, ba, tysiące najróżniejszych atrakcyjnych obiektów. I słynną nie tylko w kraju Piękną Wieś Opolską…

„Niecodzienne formy spędzania wolnego czasu  w województwie opolskim”. Projekt finansowany ze środków samorządu województwa opolskiego, realizowany jest przez Stowarzyszenie „Tak dla Samorządności”.

– Całą sferę uatrakcyjniania turystycznego Opolszczyzny robią organizacje pozarządowe – przyznaje marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła. – Jeżeli chcielibyśmy, żeby atrakcja – jakakolwiek – była blisko mieszkańca, to każdy, kto zrealizuje za nasze pieniądze jakiś festiwal muzyczny, czy poetycki, przegląd artystyczny, warsztaty kulinarne przyczynia się do uatrakcyjnienia turystycznego. Mamy 900 tysięcy złotych do wydania w przyszłorocznym budżecie „e-turysta” realizowanym z Interregu. Jesteśmy w trakcie wyboru aplikacji turystycznej, w której umieścimy wszystko co tylko możliwe i która pozwoli nam na elastyczność i możliwość permanentnej aktualizacji. W 25-lecie obrony województwa chcemy położyć mocny akcent przywiązania regionalnego i poczucia, że gdzieś w województwie opolskim jest dla mnie miejsce, bez względu na to kim jestem i że ktoś mnie dostrzega. Także cały aspekt związany ze ścieżkami rowerowymi czyli kontynuacja dotychczasowych prac. Mamy już koncepcję, samorządowcy już wiedzą ile dostaną pieniędzy na ten cel. Nie obiecuję w przyszłym roku dużego projektu turystycznego, który chcemy zrealizować poprzez departament sportu i turystyki a także kultury i dziedzictwa regionalnego. Dopiero w lutym będziemy siadać do tego projektu, będziemy go pisać. Chcemy by był to projekt niekonkurencyjny, ale który będzie miał nieograniczoną ilość partnerów – będziemy się starali  napisać go do końca roku. Każdy będzie wiedział na co może liczyć – obiecywał marszałek bezpośrednio po uchwaleniu budżetu województwa.

Tyle przyszłość…  Jedną z naszych propozycji na teraz jest Szlak turystyczny drewnianego budownictwa sakralnego. Podobnych szlaków są w regionie setki. Korzystając z Internetu bardzo łatwo je znaleźć i dopasować do własnych potrzeb i możliwości.

Szlak turystyczny drewnianego budownictwa sakralnego łączący Opole i Stare Olesno, którego atrakcją są drewniane kościoły pochodzące z XVII i XVIII wieku. Ma długość 80 km i umożliwia zwiedzenie 12 miejscowości, z drewnianymi kościołami.

Rozpoczyna się w Opolu w Muzeum Wsi Opolskiej dokąd przeniesiono kościół św. Katarzyny z Gręboszowa k/Namysłowa, zbudowany w 1613 roku przez protestantów, później użytkowany przez katolików. Wewnątrz znajdują się unikatowe epitafia chłopskie z kaplicy cmentarnej z Ligoty Górnej. Tylko kilka kilometrów do Czarnowąsów gdzie napotykamy kościół odpustowy św. Anny z 1687 r. z barokowym wystrojem, a niewiele dalej w Dobrzeniu Wielkim piękny kościół odpustowy św. Rocha wybudowany w 1658 r. w lesie na miejscu pochówku ofiar zarazy, również z barokowym wnętrzem. Niespełna 20 kilometrów dzieli nas od Kolanowic i kościoła św. Barbary wybudowany w 1678 r. Niewiele dalej Laskowice z kościołem cmentarnym św. Wawrzyńca z 1686 r. i barokowym ołtarzem z poł. XVII w.

W opolskiej Dolinie Królów

 

Kolejny etap to Bierdzany gdzie natrafiamy na ozdobiony polichromią odkrytą w 1971 r. przedstawiającą m.in. „bierdzańską śmierć” kościół św. Jadwigi (dawniej pw. św. Walentego) z 1711 r.

 

W opolskiej Dolinie Królów

I zaraz potem kościół Wszystkich Świętych w Lasowicach Wielkich, zbudowany w 1599 roku przez protestantów z murowaną zakrystią z 1905 r., kościół św. Jana Chrzciciela w Wędryni z przełomu XVII i XVIII w., odnowiony w 1959 r. z wieżą dobudowana w 1818 r. i kościół pw. Wniebowzięcia NMP (dawniej pw. św. Jakuba Starszego) w Lasowicach Małych, zbudowany w 1688 roku przez protestantów.

W opolskiej Dolinie Królów

W Chocianowicach odwiedzamy kościół pogrzebowy pw. Narodzenia NMP., wcześniej parafialny, zbudowany  w 1662 roku. Do 1810 roku był pod patronem Zakonu Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą. Dwa ostatnie to kościół Marii Magdaleny z 1680 r. w Starym Oleśnie, gruntownie odnowiony w latach 1955-59 z XVII-wiecznym obrazem Matki Boskiej oraz kościół pielgrzymkowy pw. św. Anny w Oleśnie, zbudowany w miejscu domniemanego cudu z 1518 roku.

W opolskiej Dolinie Królów

Wystarczy chwila,  by w Googlach znaleźć szlak tematyczny, który nas zainteresuje. Najważniejsze jest to, że są blisko i często nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia, i atrakcyjności.

Ambitniejszym polecamy stworzenie własnych szlaków – jak choćby na szybko wymyślony szlak opolskich piramid, Opolską Dolinę Królów. Tak, tak mamy na Opolszczyźnie piramidy – wystarczy poszukać. W samym powiecie opolskim aż 3.

Ale zaczniemy na północy regionu od tej, która w swej istocie najbliższa jest idei piramid egipskich – jest bowiem grobowcem. W Rożnowie, w powiecie kluczborskim, taki grobowiec w formie 9–metrowej piramidy, zbudowany w 1780 roku dla rodziny von Eben.  Zaprojektował go sam Karl Langhaus autor projektu Bramy Brandenburskiej w Berlinie.

We wsi znajdowały się dawniej dwa majątki ziemskie – Rożnów Górny i Dolny. Od końca XVII w. ichW opolskiej Dolinie Królów właścicielami  byli m.in. Karol Wacław von Sebottendorff, Marcin Fryderyk von Koblinsky, Krystian von Moehring, August von Seydlitz oraz baron Gottlieb Fryderyk von Eben und Brunnen. To ten ostatni poszedł za  modą na starożytności egipskie i zażyczył sobie, by grobowiec jego rodziny miał kształt  piramidy.

Spoczynek znaleźli w nim między innymi:

Christian von Möhring, teść, 1780 r
Anna von Möhring, ur. Raskowsky, teściowa, 1782 r
Goodman Gottfried Friedrich von Eben und Brunnen, wuj, 1785 r
Kapitan Hans Adolf von Eben und Brunnen, ojciec, 1789 r
Freiherr Carl Adolf August von Eben und Brunnen, budowniczy piramidy, 1800 r.

Podobno pochowano w nim aż 28 osób.

Spokój grobowca został naruszony w 1945 r. Najpierw czerwonoarmiści zgodnie ze swoim obyczajem splądrowali trumny, potem bezczeszczenia zwłok dopuszczali się Polacy. Ostatnio uporządkowano wnętrze piramidy. Obiekt został ogrodzony.

Piramida została wpisana w dniu 12 października 2003 r. Pod nr. A-25/2003 na listę zabytków województwa opolskiego.

W opolskiej Dolinie Królów

Z północy województwa przenosimy się do powiatu opolskiego: do Dębskiej Kuźni. Wystawiona znacznie później niż ta rożnowska piramida,  różni się zasadniczo od niej i od tych egipskich, które są jej pierwowzorem. Po pierwsze nie jest grobowcem a po drugie wykonano ją ze znacznie mniej trwałego materiału – z płyt paździerzowych na drewnianym stelażu.  Stoi we wsi od kwietnia 2008 roku. Przy ulicy Cichej, nieopodal kościoła. Ma  4 metry i 27 centymetrów długości podstawy boku i wysokość trzech metrów. Wejście musi być od południa, bo wtedy jest najlepsze działanie. Podobno wychwytuje promieniowanie z kosmosu, które  leczy rozmaite schorzenia. Wewnątrz przygotowano dwie prycze- można przyjść i się położyć. Opowiadają dużo o jej cudownym działaniu. Do wysokości metra dziesięć trzyma się jedzenie. Następny metr to jest strefa dla ludzi. Wyżej nie wolno już przebywać, bo to grozi komplikacjami. Jeśli ludzie stosują się do tych rygorów to odmładza, oczyszcza i leczy. Podobno jest lepsza od viagry…

Kolejną piramidę zaprojektował  prof. Czesława Galewskiego, radiesteta, autora książki „Piramida bez tajemnic”. Wystawiono ją na posesji Gerarda Stasia w Kadłubie Turawskim. Pryz jej budowie zastosowano proporcje piramidy Cheopsa. Podstawę stanowi kwadrat o boku 4 m. Podobno też jest lekarstwem na szereg dolegliwości.

Kolejną piramidę wystawiono już w celach ewidentnie turystycznych w gospodarstwie agroturystycznym  Elżbiety i Piotra Przybylskich w Dąbrówce Łubniańskiej . Jest kopią tej z Dębskiej Kuźni. W środku stoi łóżko na którym można się położyć i pooczyszczać… Nieopodal jest także grota solna.W opolskiej Dolinie Królów

By odwiedzić kolejna piramidę musimy ruszyć na południe regionu. 8 km od Otmuchowa, przy czeskiej granicy w Kałkowie mamy największą piramidę na Opolszczyźnie. Wybudował ją w 2011 roku emerytowany górnik Kazimierz Zabawa. Podstawę stanowi kwadrat o boku 12,6 metra – wysokość 8 metrów. To kopia piramidy Cheopsa w skali 1:24. Jej właściciel jest radiestetą i zwolennikiem medycyny energetycznej.

W opolskiej Dolinie Królów

Jak to jest z tymi cudownymi właściwościami piramid? Mamy opinię naukowców: prof. dr. hab. Henryka Szydłowskiego i dr. Przemysława Kiszkowskiego z Instytutu Fizyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Częstym przejawem antynauki są twierdzenia o cudownych własnościach piramid, które jakoby emitują energię elektryczną albo skupiają energię kosmosu. Uzdrowiciele twierdzą, że potrafią energetyzować wodę, a nawet ludzi. U podstaw twierdzeń o tajemniczej energii kosmosu tkwi brak zrozumienia istoty pojęcia energii. Energia nie istnieje samoistnie jak materia. Może ona być magazynowana w materii, na przykład energia ruchu obrotowego w obracającym się kole lub energia wzbudzenia atomu, ale samoistnie nie może się przemieścić na inny obiekt: inne koło lub inny atom. Musi w tym celu istnieć tzw. nośnik. W przykładowym kole jest nim pas transmisyjny, który przejmuje energię ruchu obrotowego jednego koła i zamienia na energię ruchu postępowego pasa, a ta z kolei zostaje przekazana na drugie koło. W przypadku atomu nośnikiem jest fala elektromagnetyczna. Atom wzbudzony musi wyemitować kwant fali elektromagnetycznej, który sam jest nośnikiem energii i może zostać pochłonięty przez inny atom. Powszechnie stosowanymi nośnikami energii są: prąd elektryczny, transportujący energię z elektrowni do naszych mieszkań, lub woda przenosząca energię cieplną z kotła (elektrociepłowni) do grzejników w naszym mieszkaniu. Jest rzeczą oczywistą, że żaden uzdrowiciel ani żadna piramida nie mogą być nośnikami energii.

Wszystkim zawiedzionym brakiem dowodów na cudowne działanie piramid przypominam, że „Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło waszym filozofom.” – jak twierdzi Szekspir – a to mądry człowiek był. Przy okazji w każdej z odwiedzanym miejscowości warto popytać o okoliczne izby regionalne – są kopalniami ciekawostek i zbiorami skarbów, które fantastycznie opisują życie w – dla niektórych – zamierzchłych czasach…

Fot. CMZJMZ

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.