Tadeusz Jarmuziewicz wzywa media do zainteresowania się sprawą Polderu Żelaza – i słusznie. Wydaje się jednak nie dostrzegać, że sam zainteresował się tematem publicznie w dzień po naszej pierwszej publikacji.

https://opowiecie.info/budowa-polderu-zelazna-trwa-uspokajamy/
https://opowiecie.info/polder-zelazna-zagrozony/

Trudno się dziwić, że Jarmuziewicz – wieloletni poseł na sejm i wiceminister infrastruktury, były dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, inżynier, jest bardziej niż my sceptyczny w odczytywaniu komunikatów Wód Polskich. Tym razem przywołuje odpowiedź zastępcy dyrektora d/s Ochrony Przed Powodzią i Suszą Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gliwicach na pismo wójt Dąbrowy Katarzyny Gołębiowskiej-Jarek z 19 września 2022 roku w sprawie stanu budowy Polderu Żelazna.

– Inżynierska dociekliwość skłania mnie do tego, aby z pomocą Sławomira Kłosowskiego, wojewody opolskiego, otrzymać odpowiedź na kilka pytań – informuje Jarmuziewicz. – Nie sądzę, by Wody Polskie nie wyznały całej prawdy przedstawicielowi Polskiego Rządu – wyjaśnia metodologię Jarmuziewicz.
Proszę więc o odpowiedź na pytania :
🔴 Na bazie jakich dokumentów (ekspertyz) już drugi raz przekazano informację o tym, że nie wzrosło zagrożenie powodziowe w miejscu rozebranych wałów?
🔴 Czy ktoś się pod tym podpisał?
🔴 Czy zapisy w dzienniku budowy potwierdzają optymizm wyrażany przez Wody Polskie?
🔴 Czy jest aktualne pozwolenie na użytkowanie ?
🔴 Czy jest jakiś protokół odbioru (para)wału ?
🔴 Kiedy następny wykonawca wejdzie na budowę, albo prościej, jak długo mieszkańcy wsi Żelazna, Sołectwo Niewodniki i Narok będą żyli w strachu ?

– Polder Żelazna powinien zabezpieczać przed powodzią kilka miejscowości. Sytuacja po zejściu wykonawcy z placu budowy stwarza moim zdaniem poważne zagrożenie. Panuje chaos i brak możliwości weryfikacji dokumentacji. Podejmuję bardzo rzeczowe, stanowcze i zmuszające wojewodę do działania kroki – kończy Tadeusz Jarmuziewicz.

Jak żyć, komu wierzyć – ciśnie się na usta pytanie: skompromitowanemu molochowi stworzonemu na wzór peerelowskich Zjednoczeń, czy inżynierowi, który zna swój zawód? Odpowiedź jest oczywista. Sekundujemy Jarmuziewiczowi w próbie zdobycia prawdziwych informacji od osób reprezentujących obecny rząd (wszystkiego najlepszego), licząc, że nie czeka nas w najbliższym czasie jakaś ulewa.

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Dziennikarz, publicysta, dokumentalista (radio, tv, prasa) znany z niekonwencjonalnych nakryć głowy i czerwonych butów. Interesuje się głównie historią, ale w związku z aktualną sytuacją społeczno-polityczną jest to głównie historia wycinanych drzew i betonowanych placów miejskich. Ma już 65 lat, ale jego ojciec dożył 102. Uważa więc, że niejedno jeszcze przed nim.