Oskar Kellner urodził się 13 maja 1851 roku w Tułowicach, gdzie ukończył szkołę podstawową. Od 1864 roku kontynuował naukę w Nysie (Realschule). Po maturze (1871) rozpoczął studia chemiczne we Wrocławiu (1872), ale rok później przeniósł się do Lipska, gdzie w krótkim czasie doktoryzował się (1875). Po uzyskaniu doktoratu podjął pracę w Akademii Rolniczej w Prószkowie, ale rok później przeniósł się do Akademii Rolniczej w Hohenheim. Tam, w krótkim czasie (1876-1881) opublikował szereg prac naukowych o dużym znaczeniu. Zostało to zauważone w dalekim Tokio.

Dlaczego ktoś w stolicy Japonii śledził agrochemiczne sukcesy tułowiczanina Oskara Kellnera, napiszę później. Zacznę tak bardziej od początku, czyli od rodziców Oskara Kellnera. Źródła niemieckie, a w ślad za nimi polskie, informują, że ojciec Oskara Kellnera był w Tułowicach krawcem (Schneidermeister). Nie informują jednak, skąd to wiadomo. Tymczasem mamy do dyspozycji krótki życiorys, napisany osobiście przez Oskara Kellnera. Został on dodany jako ostatnia strona do pracy inaugurującej jego doktorat. Poniżej skany strony tytułowej tej pracy i strony z życiorysem:

W pierwszym zdaniu swego życiorysu Oskar Kellner pisze:

Ich heisse Oskar Johannes Kellner und wurde am 13. Mai 1851 zu Tillowitz in Oberschlesien geboren als der Sohn des dortigen Kaufmann Johannes Kellner.

Przetłumaczyłbym to tak:

Nazywam się Oskar Johannes Kellner i urodziłem się 13 maja 1851 w Tułowicach na Górnym Śląsku jako syn miejscowego kupca Johannesa Kellnera.

Nie wydaje mi się, by Kaufmann (kupiec) mogło być rozumiane jako Schneidermeister (mistrz krawiecki).

Według źródeł niemieckich ojciec Oskara, Johannes Kellner (1826-1915), był synem gospodarza Friedricha i Anny Rosiny z domu Arndt. Matka Oskara – Theresia (1820- ?) z domu Smolka, była córką bezrolnego Antona i Heleny z domu Henschel. Ciekawostką jest, że ojciec Oskara był o sześć lat młodszy od swej żony. Żył 89 lat, przeżywszy swego syna Oskara, który zmarł na atak serca 22 września 1911 (w wieku 60 lat).

Z życiorysu napisanego osobiście przez Oskara Kellnera dowiadujemy się o jeszcze jednym istotnym szczególe. W wojnie francusko-pruskiej (19 lipca 1870 – 10 maja 1871) Oskar Kellner wziął udział:

als einjährig Freiwilliger in das 63. Infanterie-Regiment

Przetłumaczyłbym to tak:

jako jednoroczny ochotnik w 63. pułku piechoty

Polskie źródła informują, że został powołany do wojska. Tymczasem sam Oskar Kellner twierdzi, że zgłosił się na ochotnika. Powołany a ochotnik, to jednak jest różnica.

Udział w wojnie oznaczał, że Oskar Kellner musiał tuż przed maturą zawiesić swą naukę. Gdy tylko został podpisany traktat pokojowy, Oskar zawiesił z kolei swój kontrakt wojskowy i zrobił maturę. Po maturze wrócił do wojska, by dokończyć kontrakt, a potem, z atestem oficera rezerwy, zgłosił się na studia i wkrótce rozpoczął karierę naukową. Wróćmy jednak teraz do Japonii, w której ktoś obserwował uważnie naukowe osiągnięcia Oskara Kellnera.

W pierwszej połowie XVII wieku Japonia uznała, że nie obroni swej tożsamości i suwerenności przed Europą i stanie się kolejną kolonią, jeśli nie przetnie praktycznie wszystkich z nią kontaktów (wyjątkiem była sztuczna wysepka Dejima w zatoce Nagasaki, do której mogły dopływać tylko statki holenderskie). Taka izolacja Japonii trwała ponad dwieście lat.

Świat szybko zmieniał się. Wyrosła nowa potęga – Stany Zjednoczone. W połowie XIX wieku tzw. Zachód postawił Japonię wobec wyboru: Jesteście z nami, albo przeciwko nam. W 1854 roku, gdy amerykańskie okręty wojenne zakotwiczyły już na wodach Zatoki Tokijskiej, Japonia częściowo ugięła się. Otwarła się na handel i nawiązała stosunki dyplomatyczne z USA.

Wkrótce okazało się jednak, że otwarcie na USA to za mało. U wybrzeży Japonii pojawiły się okręty wojenne Wielkiej Brytanii i Francji, które dokonały ostrzału japońskich portów, a w 1866 roku potężna wojenna flota brytyjska zakotwiczyła w okolicy Kobe. Japonia ugięła się kolejny raz. Przystąpiła do głębokich reform państwa. Wydaje się jednak, że było to ustępstwo taktyczne, a nie strategiczne.

Jeśli przeciwnikiem jest zbyt potężny na twoje siły obóz, to klasycznym rozwiązaniem jest związać się w tym obozie nie z jego przywódcą, ale z pretendentem do przywództwa. Japoński wywiad od wieków śledził uważnie sytuację w Europie. Rozumiał politykę Prus. Widział np. druzgocące zwycięstwo nad Francją w 1871 roku. Dlatego wobec konieczności ugięcia się, Japonia postawiła na Niemcy. Skoro musimy "europeizować się", to na doradców wybieramy przede wszystkim Niemców.

Inna sprawa, że w XIX wieku, gdy chodzi o chemię, to Niemcy były absolutną światową czołówką. Wybranie więc przez Japonię niemieckiego agrochemika, Oskara Kellnera z Tułowic, było trafnym posunięciem, niezależnie od "wielkiej polityki". Faktem jest jednak, że pod koniec XIX wieku Japonia ściągnęła do siebie wielu niemieckich fachowców, co więcej, wielu Ślązaków.

Najbardziej może spektakularnym przypadkiem Ślązaka ściągniętego do Japonii był kompozytor Franz Eckert z Nowej Rudy (Neurode) w powiecie kłodzkim. To on nadał kształt muzyczny hymnowi Japonii, czyli pieśni "Kimi Ga Yo". Kto chce posłuchać tego hymnu (a warto) może kliknąć w link poniżej:

Jeśli ktoś chciałby zaśpiewać japoński hymn, niech kliknie w kolejny link. Górne napisy to tekst japoński, zapisany naszym alfabetem. Dolne napisy, to tłumaczenie tekstu na angielski.

W Nowej Rudzie w 2005 roku wystawiono nawet pomnik Franzowi Eckertowi. Na jego odsłonięcie przybył Akira Tajima, attache kulturalny Ambasady Japonii w Polsce. Orkiestra górnicza z Nowej Rudy nauczyła się grać hymn Japonii. W mieście organizowane są Dni Japonii i różne japońskie warsztaty (origami, kaligrafia, parzenie herbaty etc.).

Japońskie zaproszenie Oskar Kellner otrzymał w 1880 roku. Dla 29-letniego naukowca była to szansa. Japonia bardzo dobrze płaciła zagranicznym ekspertom i dawała im szerokie możliwości działania. W Niemczech robienie kariery naukowej mogło być dużo trudniejsze i nie zapewniać tak dobrej sytuacji materialnej. Trudno się więc dziwić, że Oskar Kellner przyjął japońskie zaproszenie. Do Tokio przybył 3 września 1881 roku.

Pierwszy kontrakt Oskara Kellnera (trzyletni) obejmował okres od 4 listopada 1881 do 3 listopada 1884. Następny kontrakt był na pięć lat, a kolejny na cztery lata. Ten trzeci obejmował okres do 3 listopada 1893 roku, jednak już w 1892 roku Oskar Kellner zerwał kontrakt i wrócił do Niemiec. Możemy tylko snuć domysły, co do tła tego wydarzenia.

W Japonii praca Kellnera spotkała się z ogromnym uznaniem, ale też tułowiczanin miał zasługi. Wykształcił kilkudziesięciu japońskich agrochemików, tworząc tym samym fundament japońskiej agrochemii. Bardzo wiele zrobił dla wdrożenia prawidłowego nawożenia ryżu, co przyczyniło się do istotnego wzrostu plonów i poprawy wyżywienia. Opracował i wdrożył standardy prawidłowego żywienia zwierząt. Do dziś, jako "standardy Kellnera" należą one w Japonii do podstaw kształcenia hodowców i weterynarzy. Kellner zajmował się też w Japonii wieloma innymi zagadnieniami, nawet tak wyszukanymi, jak np. poprawa jakości hodowli jedwabników.

Japońskim władzom zależało zapewne, by Oskar Kellner pozostał w Japonii na zawsze. Czy więc ktoś dyskretnie nie zabawił się w swata? Tego nie wiem, ale zdziwiłbym się, gdyby taki pomysł nie przyszedł Japończykom do głowy. Dość powiedzieć, że Oskar Kellner ożenił się w Japonii z młodszą od siebie o 18 lat Tomeno, córką Kenzo Kawase i Honoko Mitscheskawa. Nie zatrzymało go to jednak w Japonii. Zapewne zbyt mocno tęsknił już za ojczyzną, za rodziną. Może z powodu tej tęsknoty zerwał kontrakt i w 1892 roku wraz ze swą japońską żoną wrócił do Niemiec.

Japonia zachowała Oskara Kellnera we wdzięcznej pamięci. Gmachy tokijskiego uniwersytetu zdobią jego upamiętnienia:

Ważnym upamiętnieniem jest też zachowane doświadczalne poletko ryżowe, nazwane "Polem ryżowym Oskara Kellnera". Do dziś uczą się na nim kolejne roczniki japońskiej młodzieży:

Informację o historii tego pola i Oskarze Kellnerze studenci znaleźć mogą nawet na instytutowej gazetce:

W lewym górnym rogu gazetki widać historyczne zdjęcie poletka ryżowego. Z prawej strony widać zdjęcie Oskara Kellnera.

O okresie życia Oskara Kellnera po jego powrocie z Japonii, nie będę obszerniej pisał, gdyż dwa lata temu na łamach "NTO" ukazał się artykuł, zatytułowany "Badacz z Tułowic zrobił karierę w Japonii", w którym zainteresowani znajdą te informacje. Jest on dostępny pod adresem:

https://www.nto.pl/serwisy/heimat/art/4610005,badacz-z-tulowic-zrobil-kariere-w-japonii,id,t.html

Na zakończenie dodam tylko, że ze związku Oskara Kellnera z Tomeno przyszła na świat dwójka dzieci – chłopiec i dziewczynka. Nie znalazłem nic na ich temat, nawet imion. Nie udało mi się ustalić losów Tomeno po śmierci Oskara, a były to długie lata. Oskar zmarł na atak serca w 1911 roku, mając 60 lat. Tomeno została 42-letnią wdową. Przeżyła Oskara o 46 lat (zmarła w 1957). Czy Tomeno po śmierci Oskara wróciła z dziećmi do Japonii? Czy była na pogrzebie swego tułowickiego teścia Johanna Kellnera, który zmarł cztery lata po Oskarze, być może w Tułowicach.

Warto zwrócić uwagę na pewien szczegół. Wstępna praca doktorancka Oskara Kellnera, której stronę tytułową opublikowałem wyżej, wydana została w Niemodlinie (Falkenberg). Jeśli studiujący wtedy w Lipsku Oskar zlecał wydanie swej pracy niemodlińskiemu wydawnictwu, to domyślać się trzeba, że bywał w tej okolicy na tyle często, że tak było mu wygodniej (w Lipsku nie brakowało przecież wydawców). Można się więc domyślać, że jego ojciec wciąż mieszkał w Tułowicach.

Jeśli ktoś chciałby coś uzupełnić, poprawić, sprostować – może to zrobić w komentarzu lub pisząc do mnie na e-mail:
beczka@ceti.com.pl

Udostępnij:
Wspieraj wolne media

Skomentuj

O Autorze

Autorzy, którzy chcą, aby ich artykuły, napisane na łamach "Grupy Lokalnej Balaton" w latach 2013-2016, widniały na portalu informacyjnym Opowiecie.info proszeni są o przesłanie tytułu artykułu oraz zawartych w nim zdjęć na adres: news@opowiecie.info